Artykuły

Znakowanie zwierząt

Znakowanie zwierząt, poprzez czipowanie ma ogromne znaczenie. Dzięki temu, zagubione zwierzę ma większą szansę na powrót do domu. Pamiętajmy, że każdy czip, musi być zarejestrowany w ogólnopolskiej bazie.


kamila.jpg

Na pytania odpowiada Kamila Hoszcz-Komar / Doktor Szelka,
psycholog zwierząt z Gabinetu Weterynaryjnego Mokry Nosek w Warszawie.


Dlaczego zagubienie jest dla psa i kota tak trudną sytuacją kryzysową?

Bez względu na to czy zwierzę zostało celowo porzucone, czy zgubiło się z powodu niekontrolowanego oddalenia się od opiekuna (w wyniku pogoni za innym zwierzęciem czy też nagłego silnego strachu przed np. wystrzałem) doświadczy silnego stresu. Czworo­nóg nie zna miejsca, w którym się znalazł, nie zna drogi powrotnej, jak również nie ma śladu zapachowego po którym mógłby wrócić. Taka sytuacja powoduje pojawienie się reakcji stresowej: często zwierzęta te są na tyle zdezorientowane, że kompletnie tracą jakąkolwiek orientację, wbiegają niekontrolowanie na jezdnię, uciekają w popłochu od osób próbujących się zbliżyć. Samo zdarzenie może być na tyle traumatyczne, że pozostawi w zwierzęciu ślad na zawsze. Zaginione i cudem odnalezione zwierzęta, potrafią obsesyjnie pilnować swojego opiekuna (zarówno starego, jak i nowego – jeśli nie udało się powrócić do domu, a trafiło się pod opiekę kogoś innego). Zwierzęta te panicznie boją się porzucenia, więc są nader czujne. Jeśli zagubienie czy porzucenie wiązało się z podróżą samochodem, często pojawia się lęk przed podróżami takim środkiem lokomocji. Długotrwały stres nie pozostaje bez wpływu na fizyczny stan zwierzęcia i może doprowadzić do osłabienia odporności, w której wyniku mogą rozwinąć się liczne schorzenia somatyczne.

Na jakie niebezpieczeństwa jest narażone zagubione zwierzę?

Przede wszystkim na utratę zdrowia i życia. Zagubione zwierzęta niezwykle często ulegają wypadkom komunikacyjnym, także tym ze skutkiem śmiertelnym. Jeśli nie zginie w wyniku wypadku musi sobie radzić: szukać schronienia przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi (tutaj nader trudna jest mroźna zima, choć tropikalne upały również nie sprzyjają czworonożnym zaginionym), muszą zdobywać pokarm i wodę. Dodatkowym utrudnieniem są spotkania z innymi czworonogami, które niekoniecznie muszą być przyjaźnie nastawione do nowego przybysza. Często dochodzi do pogryzień, w konsekwencji, których powstają trudno gojące się rany, sprawność zwierzęcia spada, a co za tym idzie, jeszcze trudniej mu zdobyć pokarm. Niekontrolowany kontakt z innymi zwierzętami może też skutkować zakażeniem chorobami zakaźnymi, a także endo i ektopasożytami. Żywienie się resztkami ze śmietników może również mieć konsekwencje zdrowotne. Niektóre zwierzęta szukają pomocy u ludzi, z różnym skutkiem. Nie każdy pochyli się nad losem przybłędy, czasem zwierzęta takie mogą stać się ofiarami aktów przemocy.

Na czym polega współpraca placówki weterynaryjnej z Safe Animal?

Kiedy otwierałyśmy gabinet weterynaryjny w 2013 roku, oczywistym dla nas było, że elektroniczne znakowanie zwierząt musi znaleźć się w ofercie naszych usług od samego początku. Wybór bazy, w której rejestrujemy wszystkie czipowane w naszej placówce zwierzęta również był dość oczywisty. Dlaczego? Przede wszystkim ponieważ Safe Animal jest największą bazą w Polsce, zrzeszoną w międzynarodowej sieci, dzięki czemu odnalezienie pupila poza granicami naszego kraju także jest możliwe. W naszym gabinecie oferujemy czipowanie odpłatne, ale od wielu lat regularnie jesteśmy związani umową z Urzędem m. st. Warszawy w zakresie bezpłatnego znakowania psów i kotów, których opiekunowie mieszkają w stolicy. Zaczipowane w ramach miejskiej akcji zwierzaki rejestrujemy w bazie Safe Animal, a następnie pracownicy Urzędu Miasta weryfikują czy wprowadzone dane się zgadzają. Współpracujemy także z gminami ościennymi w zakresie opieki nad bezdomnymi i wolno żyjącymi kotami, oraz w zakresie elektronicznego znakowania zwierząt właścicielskich, ich kastracji i sterylizacji. Podobnie i w tym przypadku wszystkie zwierzęta, które zostają oznakowane elektronicznym czipem trafiają do bazy Safe Animal.


ewa.jpg

Na pytania odpowiada Ewa Jodkowska,
z Fundacji Zwierzęca Polana.


Na czym polega działalność Fundacji Zwierzęca Polana?

Fundacja Zwierzęca Polana od 2012 roku walczy o poprawę losu zwierząt – tych popularnych i powszechnie kochanych, jak psy, ale też tych traktowanych użytkowo, stojących w cieniu, a nierzadko cierpiących katusze, jak krowy czy konie. Wyrywamy zwierzęta z tragicznych warunków zagrażających ich zdrowiu i życiu, leczymy i resocjalizujemy, przywracamy wiarę w człowieka. W przypadku psów, szukamy im domów adopcyjnych – mamy na koncie już powyżej 1000 adopcji. Zależy nam na doskonałym dopasowaniu psa do rodziny, więc stawiamy na przyjazny, ale skrupulatny proces adopcyjny.

Czy często trafiają do Was zwierzęta, które nie są w żaden sposób oznakowane? Co to dla nich oznacza?

Bardzo często. Nie znamy przeszłości dużej części naszych psów – oczywiście niektóre z nich są odbierane interwencyjnie, ale inne zostały po prostu znalezione, gdy błąkały się po wsi albo wyciągnęliśmy je z fatalnych schronisk. Być może ktoś po nich płakał, być może ktoś ich szukał, ale szczęśliwe odnalezienia właścicieli zdarzają się bardzo rzadko. Gdyby zwierzęta były oznakowane, mogłyby wrócić do domów, bo standardem dla nas jest sprawdzenie, czy nowe zwierzę pod naszą opieką ma chip. Niestety większość go nie ma. W zeszłym roku uczestniczyliśmy w interwencji w Radysach, która miała na celu zlikwidowanie tego okrutnego schroniska. Chciało się płakać, patrząc na tysiąc psów, z których pewnie część do kogoś należała – zresztą dużo osób z całej Polski przyjechało na miejsce interwencji, by szukać swoich zaginionych pupili. Wtedy szczególnie odczuwaliśmy żal, że czipowanie nadal jest mało powszechne – cudownie byłoby wyrwać psa z mordowni, aby zwrócić go w kochające ramiona stęsknionego opiekuna. Kilka takich przypadków się zdarzyło, ale niestety niewiele. Jest też druga strona medalu – czasem chciałoby się poszukać nie właściciela, lecz oprawcy. Jeśli znajdujemy pobite, skrzywdzone, poranione zwierzę, często za jego stan odpowiedzialny jest „opiekun”, który zrobił psu czy kotu krzywdę, a następnie je porzucił. Obowiązkowe znakowanie za pomocą chipu ułatwiłoby dotarcie do sprawcy i ukaranie go zgodnie z prawem. Tymczasem sprawca znęcania się nad zwierzęciem zwykle uchodzi bezkarnie. Mieliśmy w swojej historii przypadki, gdy darczyńcy fundowali nawet nagrodę, którą mielibyśmy przekazać osobie, która wskazałaby właściciela okrutnie potraktowanego psa. Tylko takie środki działania nam pozostają, jeśli zwierzę nie jest oznakowane. Niestety i one rzadko kiedy przynoszą rezultaty, to jest po prostu szukanie igły w stogu siana.

Jakie są procedury związane z adopcją?

Każde zwierzę, które do nas trafia, jest przez nas sprawdzane pod kątem chipa. Jeśli go nie ma, jest chipowane przez nas. Dopóki znajduje się pod opieką fundacji, ma chip zarejestrowany na fundację, a kiedy przechodzi pod opiekę osoby adoptującej zmieniamy dane w chipie na nowego opiekuna. Niemniej w systemie Safe Animal widnieje zawsze informacja, kto jest właścicielem chipa – w tym przypadku jesteśmy to my, Fundacja Zwierzęca Polana. Zdarzało się już, że ktoś znalazłszy psa i nie mogąc się dodzwonić do opiekuna, dzwonił do nas. Dzięki temu zwierzę jest zabezpieczone podwójnym kontaktem. Nasz proces adopcyjny składa się z trzech etapów, obejmuje wypełnienie ankiety, rozmowę z pracownikiem lub wolontariuszem fundacji i spotkanie z psem. Chcemy mieć pewność, że wybieramy odpowiedzialny, świadomy dom, odpowiedni dla konkretnego psa, a także, że nowy opiekun jest pewien, że spotkał psa swojego życia. Lubimy pozostawać w bliskim kontakcie z ludźmi, którzy adoptują od nas psy, staramy się utrzymywać z nimi relacje. W naszej umowie adopcyjnej jest też zapis o obowiązkowym poinformowaniu nas o kilku okolicznościach: przeprowadzce i zmianie adresu przebywania zwierzęcia, jego częstej chorobie lub śmierci, ale także zaginięciu. Dzięki temu, jeśli zwierzę zaginie, możemy aktywnie wspierać opiekuna w jego poszukiwaniach, a także działać na własną rękę. Bardzo też pilnujemy kastracji zwierząt przebywających pod naszą opieką. Poza czipowaniem, to właśnie kastracja jest najskuteczniejszym sposobem na zapobieganie bezdomności.


gosia.jpg

Na pytania odpowiada Małgorzata Baum, kierowniczka Schroniska dla zwierząt w Poznaniu.


Czy psy i koty bezdomne są oznakowane? Jaka jest skala problemu?

W mojej ocenie nadal zbyt mało zwierząt, a szczególnie kotów trafiających do schroniska jest zaczipowanych. Około 35-40% psów trafiających do Schroniska jest oznakowanych elektronicznie. Większość czipów jest zarejestrowana i pracownicy naszego schroniska mogą skontaktować się z właścicielami i powiadomić ich o fakcie znalezienia psa. Rocznie ok. 60% psów jest odbieranych ze schroniska przez swoich właścicieli. W przypadku kotów trafiających do schroniska zaczipowanych jest ok.1%, co przekłada się na liczbę tych zwierząt odbieranych ze schroniska przez właścicieli, niestety rocznie to tylko 7% kotów przebywających w schronisku. Miasto Poznań od 12 lat realizuje program darmowego czipowania właścicielskich psów, a od 2 lat także kotów. Mam nadzieję, że dzięki temu wzrośnie liczba kotów odbieranych ze schroniska przez ich właścicieli. Im więcej zwierząt oznakowanych, a co za tym idzie – odbieranych ze schronisk, tym mniej dramatów zwierzęcych i ludzkich. To także mniej zwierząt w schronisku, a co się z tym wiąże, lepsze warunki i więcej czasu dla pozostających w nim psów i kotów. To również mniejsze koszty utrzymania, w tym leczenia zwierząt. Niestety zdarza się czasem, że czip nie jest zarejestrowany w żadnej z ogólnodostępnych baz danych, lub dane zamieszczone w bazie są nieaktualne, co utrudnia powrót psa do właściciela. Dlatego ważne, aby opiekunowie zwierząt pamiętali o aktualizacji danych.

Dlaczego oznakowane zwierzę jest bardziej bezpieczne?

Oznakowany zwierzak jest bezpieczniejszy, ponieważ znalazca może w łatwy sposób np. w gabinecie weterynaryjnym lub poprzez Straż Miejską sprawdzić czy zwierzę jest zaczipowane i spróbować dotrzeć do jego właściciela. Zwiększa to zdecydowanie szanse na szybki powrót uciekiniera do domu. Dobrym sposobem na zabezpieczenie naszego pupila na wypadek ucieczki wydaje się być również zamieszczenie na obroży identyfikatora z danymi właściciela, jednak zaczipowanie podopiecznego ma tę przewagę, że czipa nie może on zgubić czy zniszczyć, a adresatkę już tak. Najlepiej więc zwiększyć szanse na odnalezienie zwierzęcia i oznakować go elektronicznie. Wielu opiekunów kotów zakłada, że jeśli ich zwierzę nie jest kotem tzw. wychodzącym, to nie ma potrzeby go zaczipować. Nic bardziej mylnego, koty uciekają w różnych sytuacjach, czasem wystarczą uchylone drzwi lub otwarte, niezabezpieczone okno. Oznakowanie zwierzęcia może także skutecznie zniechęcić złodzieja do kradzieży naszego pupila.

Na czym polega współpraca Waszego Schroniska z Safe Animal?

Współpraca poznańskiego schroniska z bazą Safe Animal trwa od 2009 roku, kiedy to Miasto Poznań rozpoczęło akcję bezpłatnego czipowania psów oraz zaczęło prowadzić w ramach tej bazy Miejski rejestr. W schronisku czipujemy wszystkie psy i koty, które trafiają do nas nieoznakowane. Właściciele mieszkający na terenie Miasta Poznania przy odbiorze zwierzęcia także mają możliwość zarejestrowania go w bazie Safe Animal za naszym pośrednictwem. Z bazy Safe Animal korzystamy także wprowadzając do niej dane zwierząt adoptowanych i ich nowych opiekunów. Dzięki temu zwiększamy bezpieczeństwo naszych podopiecznych w ich nowych domach. Korzystanie przez nas z bazy Safe Animal zaowocowało wieloma szczęśliwymi psio- i kocio-ludzkimi historiami. Jedna z nich, którą najbardziej zapamiętałam to ta, kiedy dzięki czipowi po sześciu latach nieobecności udało się powrócić do domu psu Nemo.