Artykuły

Wirusy groźne dla kotów

foto-a-h.jpg

Na pytania odpowiada lek. wet. Agnieszka Hajnrych
z gabinetu weterynaryjnego Zdrowie Czterołapa w Krakowie.


Koty wychodzące, czy też żyjące w grupach, narażone są na szereg chorób zakaźnych rozwijających się podstępnie i mogących zagrozić nawet ich życiu. A niestety nie znamy lekarstwa na wiele z tych jednostek chorobowych.

Z jakimi chorobami zakaźnymi kotów spotykacie się najczęściej w swojej praktyce?

To przede wszystkim kocia białaczka i zakażenia koronawirusowe. Nieco rzadziej diagnozujemy tzw. Koci HIV, czyli nabyty niedobór odporności.

Dlaczego białaczka zaliczana jest do chorób zakaźnych?

Powoduje ją wirus FeLV, który przenosi się w grupie kotów np. przez krycie, kąsanie, wylizywanie i korzystanie ze wspólnych misek. Czasem nazywany jest wirusem kociej miłości, bo szerzy się właśnie poprzez bliski kontakt ze śliną zarażonego osobnika. Koty wychodzące, mające styczność z innymi kotami w okolicy także są narażone na transmisję tego wirusa, zwłaszcza w czasie tak zwanego „marcowania” czyli kocich zalotów.

Co jest największym problemem dotyczącym chorób zakaźnych u kotów?

Przy kocich wirusach to jest trochę tak, jakbyśmy mieli dwóch bliźniaków – jeden jest łagodny, zdolny ustąpić przed odpowiedzią odpornościową gospodarza. Drugi natomiast jest złośliwy, mutuje i nie da się w wielu przypadkach go pokonać. Wystarczy błąd w odpowiedzi immunologicznej organizmu, spadek odporności, nawet spowodowany innymi czynnikami niż wirusowe – i już dobry, łagodny bliźniak może pokazać swoje złośliwe, destruktywne oblicze. Może upłynąć wiele czasu zanim zauważymy jakiekolwiek symptomy. W przypadku białaczki, część kotów jest w stanie nawet samoczynnie zwalczyć wirusa, ale jeśli wirus wbuduje się już komórki pacjenta, to niestety rozwija się pełnoobjawowa choroba, która bywa śmiertelna nawet przy stosowaniu celowanej terapii. Podobnie jest z kocim koronawirusem. Ponad 80% populacji kotów na jakimś etapie życia ma kontakt lub przechoruje zakażenie koronawirusem. Niestety w pewnych przypadkach, ten z pozoru niegroźny wirus może zmutować do postaci złośliwej i wtedy u kota rozwinie się zapalenie otrzewnej znane jako FIP.

Jakie objawy, jeśli już się pojawią, powinny nas zaniepokoić?

Koty fantastycznie maskują swoje problemy zdrowotne. Jeśli jednak uważnie obserwujemy pupila, to powinny naszą uwagę zwrócić wszelkie zmiany w jego zachowaniu – niechęć do jedzenia, problemy w oddawaniu moczu i kału, zmiana konsystencji kału na biegunkową i nieustępującą pod wpływem diety, zaniedbywanie higieny czy matowa, zmierzwiona sierść. W przypadku zaawansowanej postaci białaczki czy kociego HIV pojawią się zmiany w obrębie jamy ustnej, pod postacią nadżerek, bladości błon śluzowych czy podkrwawiających dziąseł. Przy zakażeniu koronawirusem, najczęściej najpierw pojawia się biegunka. Jeśli wirus zmutuje do postaci FIP to możemy zaobserwować zażółcenie błon śluzowych, a także powiększający się obrys brzucha, ze względu na płyn gromadzący się w jamie otrzewnowej, jeśli mamy do czynienia z tzw. wysiękową postacią FIP. Przy bezwysiękowej postaci tej choroby objawy mogą być zupełnie niespecyficzne. Czasem powiększają się też węzły chłonne, co jest oznaką, że organizm walczy intensywnie z wirusami.

Jak diagnozujemy i przeciwdziałamy chorobom zakaźnym?

Przede wszystkim stawiamy na prewencję. Dostępne są szczepienia przeciw wirusowi FeLV, które rekomenduję każdemu kociemu pacjentowi do wykonania i powtarzania regularnie. Na koronawirusa kociego czy FIV nie mamy szczepionki. Przy diagnozowaniu chorób zakaźnych mamy do wyboru dość szeroką ofertę testów. Na początek możemy wykonać szybki test typu SNAP w kierunku FeLV/FIV i w zależności od wyniku potwierdzić go badaniem laboratoryjnym PCR na FeLV czy WesternBlot na FIV. W przypadku koronawirusa, także możemy wykonać albo badania przeciwciał, albo poszukać wirusa bezpośrednio w kale żeby oznaczyć moment wiewstwa wirusa. Nawet w postaciach już chorobowych w przypadku białaczki kociej, możemy wykonać badanie PCR, które odpowie nam na pytanie na jakim etapie jest choroba i jak potencjalnie może się rozwinąć, a badanie różnicujące zwykłego koronawirusa od złośliwej postaci FIP umożliwi nam postawienie prawidłowego rozpoznania. Obserwujmy swoje koty uważnie i zgłaszajmy się do lekarza, jeśli cokolwiek nas zaniepokoi. Na wczesnym etapie mamy szansę dać kotu komfort życia, nawet przy chorobach, na które nie znamy leku.