Artykuły

W każdym domu powinno być zwierzę

a-justa-1.jpg

Aleksandra Justa – aktorka filmowa i teatralna. Od lat związana z warszawskim Teatrem Narodowym, współpracuje z Teatrem Kwadrat. Szerokiej publiczności znana także z wielu seriali telewizyjnych. Od niedawna została także certyfikowanym nauczycielem kursu mindfulness – czyli kursu redukcji stresu za pomocą medytacji i nauki bycia samemu ze sobą. W jej rodzinnym domu mieszka wiele wspaniałych zwierzaków. Kotka Szprotka, kot Kot, oraz dwie sunie – adoptowane kundelki czyli Buka i Lula.

Przedstaw nam proszę swoje czworonogi. Opowiedz nam ich historie.

Mamy dwa koty i dwa psy. Przez nasz dom przewinęło się na przestrzeni lat sporo zwierząt. Pięć kotów i cztery psy. Pierwszy z obecnych zwierzaków to Szprotka, szesnastoletnia kotka, przywieziona przez moją siostrę do Warszawy. Kolejnym zwierzakiem jest kot o imieniu Kot, przyszedł do nas około 3 lat temu. Zaczął chodzić za moim synem Tadziem, przez 1,5 godziny towarzyszył mu przy pracach w ogrodzie. Był bardzo zadbany, tak więc wywiesiliśmy ogłoszenia i poszukiwaliśmy jego opiekunów, ale nie znaleźli się i Kot został z nami. Jest przemiły, ma łagodne usposobienie. Często przychodzi do nas także sunia naszych sąsiadów, Mania – jamniczka. Ponieważ nasze ogrody są połączone, psiaki które uwielbiają się ze sobą bawić, mają taką możliwość. Opowiem teraz o psach. Lula to sunia, która przyjechała do nas niedługo po śmierci naszego poprzedniego pieska. Znaleźliśmy ją w ogłoszeniu internetowym, jest z nami już od 5 lat, przywiozłam ją z Łodzi. Druga sunia to Buka, obecnie ma 6 lat. Także pochodzi z ogłoszenia, została przez nas adoptowana od Pana Roberta z Wielunia, który musiał oddać ją do adopcji, ale jeszcze przedtem zdążył nauczyć ją spać w łóżku, co Buka praktykuje do dziś. Staramy się ratować czworonogi z trudnych warunków. Nasz lekarz weterynarii nazwał je gryfonami, tak więc są to gryfony wieluński i łódzki. Mieliśmy także w domu kilka chomików którymi opiekowały się moje dzieci. Musiały nauczyć się oczywiście współżyć z kotami, które miały na nie chrapkę.

a-justa-2.jpg


Czy w dzieciństwie w Twoim domu obecne były czworonogi?

Tak, mieliśmy najpierw w rodzinnym domu przez 16 lat kundelka o imieniu Baks. Był to pies, który się śmiał. Kiedy się cieszył, ukazywał w szczerym uśmiechu wszystkie swoje białe zęby. Ten psiak spełnił moje i mojego rodzeństwa wielkie marzenie o posiadaniu zwierzaka. Został nam podarowany przez kuzyna. Na studiach także chciałam bardzo mieć czworonoga, ale niestety czas pozwalał mi jedynie na posiadanie kanarka, którego nabyłam na łódzkim targu. I kolejne czworonogi mogłam zaprosić dopiero do nowego rodzinnego domu.

Jakie aktywności uwielbiają Twoje czworonogi?

Buka i Mania uwielbiają spacery. Lula z kolei ich nie znosi. Wychodzi z nami na 3 metry i chce wracać od razu do domu. Buka uwielbia spać w łóżku pod kołdrą. Lula śpi zawsze w nogach. Każdy ze zwierzaków jest inny. Mają swoje czułe punkty i trzeba to uszanować. Kochają oczywiście bawić się zabawkami. Zdecydowanie ludzkie pluszaki z second-handów są jednorazowe. Polecam te ze sklepów zoologicznych. Wszystkie zabawki są przenoszone pomiędzy domem naszym, a sąsiadów, czyli Mani, następuje codzienna rotacja. Obserwacja życia zwierzaków jest niesamowita, niektóre historie związane z nimi są takie zabawne.

a-justa-3.jpg


Jak Twoje czworonogi dogadywały i dogadują się z dziećmi?

Uważam, że każde dziecko powinno się wychowywać z psem. Uczy się ono wtedy troski i uwagi na potrzeby. Ale także budzi się w nim czułość i miłość, czyli najwspanialsze emocje. Zawsze wiedziałam, że w domu musi być pies. Nigdy nie obawiałam się tego, że dzieci i psy śpią razem, pies je oblizuje. Pierwszym naszym domowym psiakiem była Gumka – golden retriever, który od najmłodszych lat wychowywał się wraz z nimi. Dodatkowo pies i w ogóle zwierzaki uczą obowiązków. Spacery, sprzątanie po nich. Staram się także namawiać moje przyjaciółki do pomagania zwierzętom.


Rozmawiała Dorota Szulc-Wojtasik
Fotografowała Katarzyna Fortuna