Artykuły

Stres u psa. Jak można pomóc?

stres-u-kota.jpg

Na pytania odpowiada dr n. wet. Jagna Kudła specjalista terapii zaburzeń zachowania psów i kotów.


Każdy pies może być narażony na stres. To jak sobie z nim radzi zależy od wielu czynników, bardzo istotne są doświadczenia z pierwszych tygodni życia czworonoga, relacje z opiekunem i rozumienie jego potrzeb.

Jakie mogą być przyczyny stresu u psa?

Jeżeli weźmiemy pod uwagę ogólną, medyczną definicję stresu, to jest to zaburzenie homeostazy, czyli równowagi organizmu, spowodowane czynnikiem fizycznym lub psychologicznym. Może więc to być każda zmiana w życiu zwierzęcia oraz wszystkie bodźce, na których działanie jest wystawione. Psy w wielu sytuacjach doświadczają dystresu, który jest reakcją na zagrożenie lub brak możliwości zaspokojenia ich potrzeb. Z taką właśnie sytuacją zmagamy się podczas epidemii – zarówno nam jak i naszym podopiecznym nagle zmieniły się niemal wszystkie rytuały, do których byliśmy przywiązani. To z kolei zachwiało przewidywalnością otoczenia – podstawowym warunkiem w życiu zwierząt i ludzi do poczucia bezpieczeństwa. Jeśli cała rodzina przebywa stale w domu razem z psem, może to prowadzić u niego do deprywacji snu. W obecnej sytuacji w ciągu dnia psy mogą pozwolić sobie tylko na krótkie drzemki, bo w większości przypadków w domu wiele się dzieje. Jeżeli dodamy do tego również krótsze i mniej urozmaicone spacery oraz brak kontaktu z innymi psami, a niekiedy wyprowadzanie psa przez obcych ludzi, to stresorów, czyli bodźców wywołujących stres, jest pełno na każdym kroku.

Jak może się manifestować stres u psa?

W wielu przypadkach pierwsze objawy negatywnego wpływu stresu są niezauważane przez właścicieli lub, co gorsza, traktowane jako niesubordynację. Psy, które doświadczają stresu, który przekracza ich możliwości adaptacyjne, lub gdy narażenie na stres trwa zbyt długo stają się często drażliwe, zmieniają swoje zachowanie zarówno w stosunku do domowników jak i zwierząt i osób spotykanych na spacerach. Znacznie gorzej tolerują kontakt z innymi osobnikami, co może prowadzić do konfliktów. Zanim jednak do tego dojdzie, psy wysyłają subtelne sygnały nazywane sygnałami uspokajającymi (ang. calming signals, CS) – poznano ich dotąd około 30. Jest to na przykład ziewanie, oblizywanie nosa, odwracanie głowy i wzroku, odwracanie się, unoszenie przedniej łapy, mrużenie powiek. Psy, u których na skutek zadziałania stresora dojdzie do pobudzenia nerwowego układu autonomicznego dyszą, mają rozszerzone źrenice, drżą, mogą też się ślinić czy oddawać mocz i kał pod siebie. Często dochodzi również do zaburzeń apetytu. Zaniepokojone czworonogi zwykle też domagają się uwagi od właściciela i chodzą za nim po domu, nie odstępując na krok. Są bardzie wrażliwe na bodźce, które wcześniej ignorowały – np. reagują na usłyszane z oddali dźwięki. Są też przemęczone, dlatego zdarza się, że nie chcą wychodzić na spacer późnym wieczorem lub wczesnym rankiem. Mogą również wykazywać tzw. zachowania przerzutowe, takie jak np. ssanie zabawek czy nadmierna pielęgnacja ciała (np. lizanie nadgarstków), co w dalszej konsekwencji może prowadzić do samouszkodzeń. Paradoksalnie, wiele psów rozwija objawy lęku separacyjnego nawet wówczas gdy pierwotną przyczyną stresu jest zbyt długi kontakt z opiekunem.

Jakie mogą być konsekwencje?

Stres hamuje odporność i upośledza mechanizmy kompensacyjne chorób somatycznych. Często zdarza się więc, że zestresowane zwierzę zaczyna wykazywać objawy chorób, z którymi jego organizm radził sobie do tej pory, lub na skutek spadku odporności łapie jedną infekcję za drugą. Według długoterminowych badań Dreshel i wsp. 2010 r. stres związany z odczuwaniem lęku separacyjnego lub innych zaburzeń lękowych ma wpływ na zdrowie psów i skraca ich życie. Długotrwałe oddziaływanie kortyzolu – hormonu stresu – na organizm psa powoduje więc takie same konsekwencje jak u człowieka.

Jak można pomóc?

Najważniejsze jest przywrócenie rytuałów, które spowodują, że pies będzie wiedział co go czeka. Dołóżmy więc wszelkich starań, aby karmienie, spacery czy zabawa odbywały się punktualnie. Jeżeli sytuacja zmusza nas do skrócenia spacerów czy ograniczenia kontaktu z innymi psami, powinniśmy uatrakcyjnić naszym podopiecznym przebywanie w domu na przykład karmiąc je w interaktywny sposób i bawiąc się w zabawy węchowe. Spacer z psem powinien trwać przynajmniej 40 min, żeby zwierzę miało szansę odpocząć od domu, eksplorować, zostawić swoje wiadomości dla innych zwierząt. Absolutne minimum spacerowe dla psa to półtorej godziny dziennie. Na rynku dostępne są również produkty wspomagające funkcjonowanie psów w stresogennym otoczeniu. Są to feromony kojące oraz preparaty zawierające substancje w naturalny sposób wpływające na układ serotoninergiczny oraz GABA-ergiczny. Pamiętajmy jednak, że terapia behawioralna to najważniejszy element postępowania, w przypadkach zaburzeń zachowania u psów.