Stan zdrowia psów w Polsce - badania
Blisko 70% psów w Polsce ma problemy zdrowotne – wynika z ogólnopolskiego badania stanu zdrowia psów, przeprowadzonego w ramach kampanii „Polegam na tobie”, promującej dobrą opiekę nad psami. Spośród ponad 600 przebadanych psów tylko 200 nie wzbudziło jakichkolwiek zastrzeżeń lekarzy weterynarii.
Najczęściej występującym problemem zdrowotnym psów w Polsce jest zły stan jamy ustnej. Prawie u połowy poddanej badaniom grupy stwierdzono obecność kamienia nazębnego oraz stanu zapalnego dziąseł.
Nadwagę stwierdzono u co piątego psa. Jest to bardzo poważna przypadłość, która może prowadzić do wielu poważnych schorzeń oraz niekorzystnie wpływać na pogorszenie ogólnego stanu zdrowia.
Dużą grupę stanowią również problemy dermatologiczne. Podczas badań lekarze weterynarii stosunkowo często stwierdzili u badanych czworonogów zmiany skórne - przesuszenie, łupież, grzybica, zmiany alergiczne, stan zapalny uszu czy nadmierne linienie sierści.
- Pomimo wielu inicjatyw, mających na celu edukację właścicieli oraz ogromnemu wzrostowi komunikacji w Internecie, poziom świadomości wielu zagrożeń zdrowotnych wśród psów jest wciąż w Polsce bardzo niski – mówi Robert Kaszyński, lekarz weterynarii pracujący dla firmy Bayer.
Szczególnie martwi niski poziom stosowanej profilaktyki. 5% właścicieli uchyliło się od obowiązku szczepienia przeciwko wściekliźnie, a ponad 15% nie zadbało o regularne zabezpieczenie swoich futrzaków przed groźnymi chorobami wirusowymi takimi jak parwowiroza czy kaszel kenelowy. Niemal co dziesiąty pies nie jest odrobaczany, a w dużej część tych które są poddawane takiej terapii, leki podawane są nieregularnie jedynie 1-2 razy w roku. Aż 8 na 10 psów miało w swoim życiu kleszcza, co może oznaczać zupełny brak lub nieprawidłowe stosowanie ochrony psów przed tymi groźnymi pasożytami zewnętrznymi, mogącymi przenosić groźne dla życia i zdrowia choroby takie jak babeszjoza czy borelioza.
- Regularne szczepienia, podawanie leków przeciwko robakom wewnętrznym oraz skuteczne stosowanie środków zabezpieczających przed inwazją pasożytów zewnętrznych, to jest minimum, które możemy zrobić dla psów, aby zdecydowanie ograniczyć u nich ryzyko wystąpienia chorób groźnych dla ich zdrowia i życia – uważa Robert Kaszyński.
Już niemal jedna trzecia psów w Polsce została poddana zabiegowi kastracji lub sterylizacji. W ten sposób świadomi właściciele nie tylko zabezpieczają swoich ulubieńców przed wieloma poważnymi problemami zdrowotnymi, ale również przyczyniają się do ograniczenia niekontrolowanego wzrostu szacowanej na około 7,5 miliona populacji psów w Polsce.
Na tle zdiagnozowanych problemów ze zdrowiem i potencjalnych zagrożeń dość dobrze wypadło badanie czasu poświęcanego psom przez ich właścicieli. Średnio deklarowali oni co najmniej 3 czterdziestopięciominutowe spacery dziennie. Choć byli wśród badanych i tacy, co nie ukrywali, że wychodzą ze swoimi pupilami na dwa piętnastominutowe spacery dziennie. Specjaliści zalecają, żeby z dorosłym psem wychodzić codziennie na 4 spacery. Spacerować powinny nawet psy żyjące w domach z ogrodem. Jeden spacer powinien być długi, wyczerpujący dla psa, a pozostałe trzy krótsze. Więcej spacerów wymagają szczenięta i młode psy.
Właściciele psów deklarują też relatywnie częste wizyty u lekarza weterynarii. W celu szczepienia, profilaktycznie lub na leczenie odwiedzają oni lecznicę przeciętnie 1-2 razy w roku.
W badaniu brały udział psy, które zostały dobrowolnie przyprowadzone przez ich właścicieli do punktów weterynaryjnych zorganizowanych przez firmę Bayer w specjalnych namiotach rozstawionych w maju i czerwcu br. w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Trójmieście. W sumie lekarze przebadali 622 psy.
- Badanie zostało przeprowadzone wyłącznie na uprzywilejowanej grupie tzw. „psów miejskich”, których właściciele reprezentują najwyższy poziom wiedzy oraz najbardziej angażują się w opiekę. Niestety do tej grupy możemy zaliczyć jednie ok. 20-30% z całej populacji psów w Polsce. Jestem niemal pewny, że gdybyśmy przeprowadzili podobne badania na przeciętnej grupie, uzyskane wyniki byłyby zdecydowanie gorsze, a stan zdrowia psów w Polsce musielibyśmy uznać za zatrważający – podsumowuje Robert Kaszyński.