Artykuły

Przyjaźń z psem zmienia życie na lepsze

foto-jm.jpg

Jakub Mróz – aktor teatralny, filmowy i dubbingowy. Prywatnie zaangażowany w akcje pomocy bezdomnym czworonogom. Spotkaliśmy się w podwarszawskim przytulisku dla zwierząt Judyta, które ratuje życie niepełnosprawnym czworonogom, które wydawałoby się, nie mają szans na normalne życie.


Jaka jest historia Twoich relacji ze zwierzętami?

Zwierzaki zawsze były obecne w moim życiu. W szkole podstawowej zastanawiałem się nad tym, czy nie zostać lekarzem weterynarii. Czworonożni przyjaciele zawsze byli także obecni w moim domu rodzinnym. Świnki morskie, rybki, jamnik Goofy. Na studiach zdecydowałem się na posiadanie własnego czworo­noga. I pojawił się w moim życiu Atos. Golden Retriever z rozpadającej się domowej hodowli w trudnej sytuacji. Kiedy go zabierałem do domu, miał 5 miesięcy. Wiele osób próbowało we mnie wzbudzić wątpliwości, bo byłem na studiach: czas, wyjazdy, zajęcia. Przed tak ważną decyzją ustaliłem jednak z rodzicami, że będą dla mnie w razie czego wsparciem. Zabierałem Atosa na zajęcia, jeździliśmy wszędzie razem. Pracowałem z fantastycznymi ludźmi, którzy często dzięki jego obecności bardziej się rozluźniali. W czasie nastoletniego okresu buntu Atosa zdarzały się oczywiście szalone przygody, ale ukształtowało to w dużej mierze moje poczucie odpowiedzialności.

Co zmienia w człowieku taka przygoda posiadania obok siebie przyjaciela na czterech łapach?

Jest bardzo ciężko wyszczególnić tylko kilka konkretnych rzeczy. Moglibyśmy siedzieć tutaj do nocy, wymieniając pozytywne cechy czworonogów i bliskości z nimi. Ale to, co dla mnie jest najważniejsze, to bezwarunkowa akceptacja. To, że byłem dla Atosa całym światem. Nie ma istoty, która się bardziej cieszy z Twojego przyjścia do domu, niż Twój pies. Bezgraniczne zaufanie do człowieka. Spacerowe przygody – podczas wyjść z czworonogiem poznaje się wielu nowych ludzi. Przyszło nam się niestety z Atosem rozstać. Atos odszedł w wieku 13 lat. Odebrał mi go nowotwór, chłoniak, w zaledwie 1,5 miesiąca. Wiedząc, że nasz przyjaciel jest chory, inaczej przeżywa się nawet codzienne spacery, mając świadomość, że zostało nam tak niewiele czasu. Przygotowując się do naszej rozmowy, przypomniałem sobie wiele wspaniałych wspólnych chwil, wyciągnąłem nawet jego ostatnie szelki z adresatką z imieniem. Mówiąc o nim teraz, przypominam sobie piękne spędzone wspólnie lata. Nie jest to łatwe, ale wiem, że bez Atosa, nie byłbym tym człowiekiem, którym jestem teraz. Nasza więź wyjątkowo mnie ukształtowała.


foto-jm-1.jpg


Od momentu naszego poznania podczas mikołajkowego eventu dla przytuliska Judytowo, rozpoznałam w Tobie bratnią duszę w temacie pomocy zwierzakom bezdomnym. Nadal angażujesz się w pomoc temu miejscu. Opowiedz nam o swoich odczuciach po wizycie w przytulisku.

Obserwowanie cierpienia zwierząt i ludzi nie jest łatwe. Szczególnie kiedy nie mamy wpływu na to, aby coś zmienić. Spotykanie ludzi, którzy nie szukając poklasku – robiąc to dla zwierząt – pomagają im, sprawia, że chce się także pomagać. Z kolei pokazywanie ludzi, którzy pomagają zwierzętom w mediach społecznościowych, nagłaśnianie akcji pomocy, jest niezwykle ważne. Wszystkie osoby, które zastanawiają się nad przygarnięciem czworo­noga, nie powinny się obawiać, będą mogły z nim robić w zasadzie wszystko: wyjeżdżać, chodzić do restauracji. Do adopcji warto się oczywiście przygotować, ale nie należy się tego bać. Mamy wiele osób, do których możemy się zwrócić. Problemy behawioralne są możliwe do rozwiązania podczas czasem tylko kilku spotkań ze specjalistą. Powinniśmy także traktować wolontariuszy i pracowników schronisk jako autorytety, które pomogą nam dopasować do siebie czworonoga. To oni spędzają dużo czasu z naszym przyszłym przyjacielem na czterech łapach i mogą nam wiele o nim powiedzieć. Często pracownicy schronisk są doskonale wyedukowani, w zakresie weterynarii czy psychologii zwierząt. Nie powinniśmy wybierać psa pod kątem jedynie wyglądu czy swoich wyobrażeń. Warto zastanowić się, jaki prowadzimy tryb życia, jaki mamy charakter, a także ile czasu spędzamy poza domem. Wybierając dorosłego psiaka o spokojnym charakterze, możemy zyskać wspaniałego, bezproblemowego towarzysza na lata.


Rozmawiała i fotografowała Dorota Szulc-Wojtasik
Na zdjęciach Szczęściarz i Imbir – psiaki z Judytowa


Działalność Fundacji dla Szczeniąt Judyta odbywa się wielotorowo. Polega na przeprowadzaniu interwencji, podczas których są odławiane bezdomne zwierzęta, często suki ze szczeniętami. Przyjmują również pod swoje skrzydła zwierzęta dorosłe. Są to psy chore, po wypadkach, pobite. Są leczone i przygotowywane do adopcji.