Artykuły

Problemy dermatologiczne zimą

Dr n. wet. Dorota Pomorska

Na pytanie odpowiada 
dr n. wet. Dorota Pomorska. Specjalizuje się w leczeniu schorzeń dermatologicznych 
u psów i kotów. Na codzień przyjmuje w lecznicach weterynaryjnych w Lublinie.

Chociaż wydawałoby się, że zima to okres odpoczynku dla lekarza weterynarii zajmującego się dermatologią, właśnie o tej porze roku styka się on z wieloma problemami skórnymi u swoich pacjentów.

Jestem właścicielką 4-letniego Astora, krzyżówki malamuta z huski. Już drugi raz na przełomie grudnia i stycznia zmienił mu się wygląd nosa, co mnie bardzo martwi. Z czarnego zrobił się dużo jaśniejszy, latem natomiast robi się błyszczący i gładki. Czy powinnam go czymś smarować? Czy są to objawy choroby? Poza tym piesek czuje się dobrze, jest aktywny i wesoły. Proszę o pomoc eksperta.
Barbara z Radomia
Szanowna Pani.
Zmiany na lusterku nosowym, które zaobserwowała Pani u swojego pupila, są jak najbardziej normalnym objawem i nie powinny Pani zbytnio niepokoić. Jest to tak zwany „śnieżny nos” lub „biały nos”, czyli po prostu odbarwienie lusterka nosowego. Występuje on dość często zimą u niektórych psów. Najczęściej są to psy ras nordyckich, tak jak Astor, zmiany mogą też dotyczyć labradorów, golden retriewerów i innych psów albinosów. Kolor nosa wraca do normy w miarę upływu czasu, wraz z narastaniem dnia oraz coraz większej ilości światła słonecznego. Taki nos powinno się jednak delikatnie pielęgnować, gdyż pozbawiony pigmentu jest narażony na działanie niekorzystnych czynników (np. promieni słonecznych) niż nos normalnie wybarwiony. Należy ochraniać go przed słońcem stosując filtry. Jeśli po kilku miesiącach kolor nosa nie wróci do normy, należy skontaktować się z lekarzem weterynarii. Jeśli oprócz zmiany zabarwienia nos jest zaczerwieniony, swędzi lub boli, pojawiają się na nim strupy czy nadżerki, należy niezwłocznie udać się do lekarza, gdyż może to świadczyć o poważnych chorobach immunologicznych.
Omawiając dolegliwość śnieżnego nosa warto również przypomnieć o szczególnej ochronie naszych zwierząt w okresie zimy. Należy zwracać baczną uwagę na:

  • Odmrożenia – na które najbardziej narażone są: małżowiny uszne, ogon i palce. Jeśli nasz pupil zgubił się lub uciekł w czasie mrozów, należy niezwłocznie po jego powrocie udać się do lekarza weterynarii, by ten stwierdził, czy nie doszło do odmrożeń, co może skończyć się martwicą odmrożonego miejsca.
  • Opuszki palców – zimą są narażone na działanie wilgoci, odmrożenia, a także podrażnienia i alergie kontaktowe wywołane solą i piaskiem, którymi posypywane są chodniki i ulice. Po każdym spacerze należy delikatnie usunąć gromadzący się między palcami piasek i śnieg.
  • Zapalenia uszu – zimą częściej niż latem dochodzi do zapaleń uszu. Mogą one objawiać się potrząsaniem głową, drapaniem uszu oraz bólem przy próbie dotykania. Pamiętajmy, że nigdy nie należy na własną rękę stosować leków do uszu, 
a w szczególności leków dla ludzi, które akurat znajdują się w domu. Leczenie może dobrać jedynie lekarz weterynarii.
  • Centralne ogrzewanie – bardzo źle wpływa na skórę naszych pupili. Przede wszystkim staje się ona sucha i odwodniona. Jest to szczególnie nasilone u psów, które są alergikami.
  • Kąpiele zimą – istnieje wiele kontrowersji i pytań dotyczących kąpieli naszych zwierząt wogóle, a zimą w szczególności. Sprawa kąpieli jest bardzo indywidualna dla każdego zwierzaka. Jeśli nasz przyjaciel nie cierpi na choroby skóry i nie ma problemów 
z włosami, należy wykąpać go wtedy, gdy uważamy, że jest brudny. A zwłaszcza zimą ta okoliczność występuje dosyć często. Jeśli natomiast nasze zwierzę ma problemy dermatologiczne, kąpiele w odpowiednim szamponie powinny być traktowane jako działanie pielęgnacyjne lub lecznicze.




ZASADY TERAPII DERMATOLOGICZNEJ

  • Przestrzegaj dawki przepisanej przez lekarza weterynarii
  • Przestrzegaj częstotliwości podawania leku
  • Przestrzegaj zalecanego czasu trwania terapii
  • Przestrzegaj podstawowych zasad higieny
  • Przestrzegaj terminów wizyt kontrolnych
  • Nie przerywaj leczenia nawet jeśli zniknęły objawy i widać znaczącą poprawę







Dr n. wet. Dorota Pomorska