Artykuły

Poczta weterynaryjna - styczeń 2005

dea2ddd3ca9e41f0a65cebe1b00e0960pw0501.jpg Jestem czternastolatką i od trzech lat mam ślicznego rudego spanielka Atosa. Te psy, ze względu na swoją długą sierść, powinny być regularnie czesane. Ja czeszę Atosa raz na tydzień. Niestety, jak próbuję czesać jego łapy i uszy pies warczy i podgryza, przez co uniemożliwia mi rozczesanie włosów w tych miejscach. Dlatego tworzą się tam kołtuny, które w końcu muszę wycinać nożyczkami. Po takim strzyżeniu pies nie wygląda ładnie. Kąpię Atosa raz na pół roku. Może powinnam robić to częściej, żeby zapobiec tworzeniu się kołtunów? A może są specjalne szampony, po których łatwiej jest rozczesać włosy? Proszę o radę. Co mam zrobić, żeby łatwiej mi było czesać pieska?
Ewa S. z Łodzi

Wiele dorosłych psów różnych ras nie pozwala przy czesaniu dotykać przednich i tylnych łap. Spaniele mają gęstą sierść i dużo martwych włosów, które powinno się wyczesywać regularnie, kilka razy w tygodniu. Polecam przed każdym zabiegiem pielęgnacyjnym założenie Atosowi plastikowego lub skórzanego kagańca. W trakcie czesania należy do psa czule przemawiać. Co kilka minut trzeba je przerywać, aby podać pupilkowi smakołyk. Robimy tak po to, aby pies polubił zabiegi pielęgnacyjne i miał z nimi pozytywne skojarzenia. Po kilku tygodniach takich konsekwentnych działań może uda się zrezygnować z kagańca.
Tendencję do kołtunienia sierści na pewno zmniejszą specjalne szampony, które są dostępne w sklepach zoologicznych. W sprzedaży są także grzebienie i szczotki odpowiednie dla rodzaju włosa psa. Jeśli tak łagodne postępowanie nie będzie skuteczne, proponuję pielęgnację Atosa powierzyć zawodowemu fryzjerowi psów. Mam w domu 6-letnią kotkę i 4-miesięczną suczkę rasy amstaff. Czy można coś zaradzić, żeby nie żyły ze sobą jak przysłowiowy pies z kotem? Kotka, gdy tylko zobaczyła pieska, zaczęła syczeć i próbowała podrapać szczeniaka. Obawiam się, że w przyszłości pies może zacząć gonić kota. Bardzo bym chciała, żeby się polubiły. Co robić?
Czytelniczka

Niektóre koty nie tolerują innych zwierząt w swoim domu i nastawiają się do nich wrogo. Twoja kocica najwyraźniej stara się tak ustalić hierarchię w stadzie, żeby być szefem suczki. Amstaffy mają duży temperament, są przyjacielskie i wylewne do ludzi, ale mogą być groźnymi przeciwnikami dla innych czworonogów. Przy łagodnym traktowaniu obydwu zwierzaków, częstej rozmowie z nimi, zwracaniu się po imieniu i sprawiedliwym okazywaniu uczuć jest szansa, że pies i kot się polubią i stworzą zgraną parę. Na początku, żeby nie prowokować konfliktu dobrze jest, aby pies nie miał dostępu do kocich misek z jedzeniem i piciem. Kuweta również powinna znajdować się w miejscu niedostępnym dla suczki. Kot też nie powinien zaglądać do psiej miski, aby uniknąć pogryzienia.

Moja suczka Sonia ma cztery miesiące, jest rasy american staffordshire terrier. Mamy z nią straszne problemy, ciągle załatwia się w domu, choć wychodzi na dwór. Czy to dlatego, że jest szczeniakiem?
Ola

Czteromiesięczna suczka może załatwiać potrzeby fizjologiczne w domu, gdyż jeszcze nie ma zakodowanych nawyków higienicznych. To właściciel powinien nauczyć pieska, by nie brudził w domu. Wymaga to czasu, konsekwencji i cierpliwości ze strony opiekunów. Mały szczeniak oddaje mocz kilkanaście razy na dobę, zwykle po spaniu, jedzeniu czy w trakcie zabawy. Właśnie wtedy powinno się go wyprowadzić na spacer, tak, żeby nie zdążył nabrudzić w domu. Na zewnątrz powinniśmy poczekać, aż piesek załatwi się i jak to się stanie, od razu nagrodzić go smakołykiem i czułym gestem. Następnie czekajmy do następnej okazji, żeby go wyprowadzić. Jeśli zdarzy się jednak, że szczeniak załatwi się w domu, będzie to tylko efekt naszego niedopatrzenia, nie możemy się więc na niego denerwować. Wówczas trzeba szybko wytrzeć zabrudzone miejsce, aby nie pozostały ślady i przemyć je wodą z octem. Te czynności wyeliminują ryzyko pozostania zapachu odchodów i zmniejszą skłonność do oddawania moczu w tych samych miejscach.

Mam dziewięcioletniego kota persa. Od dwóch dni nie ma apetytu, mało pije, dwa razy wymiotował. Towarzyszą temu zaparcia. Jest apatyczny i leży w jednym miejscu. Obejrzałam go, ale nie stwierdziłam bólu brzucha. Zwykle to zdrowy, pogodny kot. Zdarzały mu się jedynie niewielkie niestrawności na skutek połykania kłaczków. Czym może być spowodowane jego nietypowe zachowanie? Czy to jakaś poważna choroba i muszę niezwłocznie udać się do lekarza weterynarii?
Anna Świderska

Wymioty u kota nigdy nie mogą być traktowane jako coś naturalnego, zawsze wymagają natychmiastowej konsultacji u lekarza weterynarii. Koty perskie czasami wymiotują sierścią. Często towarzyszy temu zaparcie, czyli zatkanie jelit masami kałowymi zbudowanymi z włosów (tzw. pilobezoarami). Wymioty u kotów występują również w początkowych stadiach mocznicy, zapaleń żołądka czy gardła. Jeśli chodzi o apetyt, to żaden kot nie może nie przyjmować jedzenia dłużej niż trzy dni. Przy braku łaknienia może dojść do poważnych zaburzeń przemiany materii, takich jak zwyrodnienie tłuszczowe wątroby, które może być początkiem długotrwałych problemów zdrowotnych i skończyć się nawet śmiercią!

W naszym domu na wsi mieszkają z nami: jamnik, owczarek niemiecki i dwuletnia kotka Kicia. Kicię zabraliśmy w wieku kilku miesięcy ze schroniska, jest wysterylizowana. Niedawno córka otrzymała w prezencie kociątko - dziewczynkę. Niestety Kicia jej nie zaakceptowała. Córka zabrała kociątko do Wrocławia, gdzie studiuje, jednak przyjeżdża często do domu i wtedy mamy problem jak pogodzić oba koty. Słyszeliśmy, że dorosła kotka, gdy na swoim terytorium poczuje się zagrożona przez innego kota, może je opuścić. Nie chcielibyśmy, aby tak się stało, gdyż naszą Kicię kochamy.
Małgorzata i Jerzy Habaj

Wbrew obiegowej opinii często łatwiej jest zaprzyjaźnić się kotu z psem niż kotu z kotem. Proszę obserwować przez kilka tygodni obie podopieczne. Na ogół, gdy druga z kotek jest młodziutka, szansa na ich przyjaźń jest bardzo duża. Muszą być Państwo cierpliwi i wytrwali. Nie można żadnej z kotek wyróżniać ani faworyzować. Jeśli po 1-2 miesiącach próby nie przyniosą żadnego efektu, należałoby rozważyć możliwość pozostawiania małej kotki we Wrocławiu.