Artykuły

Poczta weterynaryjna - luty 2004

0411b055e99289474f4faa2dfb2f5010pw0402.jpg U mojego 7-letniego psa stwierdzono zapalenie gruczołu przy zwieraczu odbytu. Dostawał antybiotyki. Po dwóch dniach wycieki z odbytu ustały, ale w dziewiątym dniu znów się pojawiły. Lekarz radzi operację. Nie wiem, co robić – pies jest okazem zdrowia, jest wesoły, ma apetyt. Czy operacja to jedyne wyjście, czy może są jeszcze inne metody leczenia tej choroby?
Katarzyna Szymańska

Jedną z metod leczenia zmian zapalnych gruczołów okołoodbytowych, niestety nie zawsze skuteczną, jest kuracja antybiotykowa. Przy głębokich i powtarzających się zapaleniach antybiotyk podawany doustnie lub w zastrzykach nie pomaga. Skuteczniejsze bywa wykonanie serii zabiegów miejscowego wprowadzenia leku do gruczołów okołoodbytowych. Operację usunięcia gruczołów okołoodbytowych radziłbym przeprowadzić, jeśli żadna z wyżej wymienionych metod nie okaże się skuteczna lub jeśli istnieje podejrzenie nowotworu. Jestem właścicielką jedenastoletniej suni rasy owczarek niemiecki. Moja Arunia jest w świetnej formie. Regularnie ma robione badania profilaktyczne, a przed kilku laty zdecydowałam się na zabieg sterylizacji, by zapobiec ropomaciczu. Niestety od pół roku często uwalniają się jej gazy z jelit. Pies wtedy czuje się źle. Arunia często budzi mnie w nocy z powodu bólów brzucha, jest wtedy niespokojna i bardzo chce wyjść na spacer. Czasem miewa jedno-, dwudniowe biegunki, najczęściej jednak nocne spacery kończą się uwalnianiem gazów. Robiłam niedawno suni kompleksowe badania kału, krwi, miała również badanie USG pod kątem gastrologicznym. Wyniki analizy kału i krwi są prawidłowe, obraz USG również w normie. Lekarz wykonujący USG przy badaniu klinicznym stwierdził tylko „zgazowane jelita”. Dodam, że dieta Aruni to gotowany indyk z ryżem i marchewką. Czy można jej jakoś pomóc?
Dorota z Warszawy


Wygląda na to, że w jelitach Aruni zagnieździła się nieprawidłowa flora bakteryjna, która powoduje nadmierną produkcję gazów. Jedną z metod przeciwdziałania takim stanom jest podawanie preparatu Digdeokorektor. Ponadto w aptekach jest dostępny przeznaczony dla ludzi lek Espumisan, który można podać psu.Te preparaty zmniejszają ilość gazów w jelitach i jednocześnie zmieniają ich zapach. Konsultacja z lekarzem prowadzącym może doprowadzić do zalecenia środków bakteriobójczych mających na celu zmianę flory bakteryjnej suczki.

W zeszłym roku na gwiazdkę dostałam od swojego wnuczka rudego kotka. Gdy był malutki, załatwiał swoje potrzeby do kuwety. Potem zdarzało się, że znajdowaliśmy kupy w kątach pomieszczenia, w którym spał (była tam czysta kuweta). Usprawiedliwiałam takie zachowanie zbyt małą ilością piasku w kuwecie lub zamknięciem się drzwi do pokoju, w którym kot przebywał. Ostatnio jednak przesadził: wszedł do mojej sypialni i po prostu się zsikał. Wiedział, że zrobił źle, bo jak na niego krzyczałam, kulił uszy i uciekał. Wygoniłam go do ogrodu i przez dwa dni wpuszczałam tylko na posiłki. Przymilał się jak mógł, ostentacyjnie załatwiał się do kuwety... No i złość mi przeszła, powrócił do łask. Niedługo jednak znów znalazłam dwie kupy – i to na tapczanie! Nie wytrzymałam: mąż ocieplił karton styropianem, do środka włożyliśmy kocyk i kota wyeksmitowaliśmy do domku gospodarczego. Nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy: skacze po parapetach, zagląda do okien i prosi, by go wpuścić. Żal mi rudej kity, ale nie mogę cały czas obserwować gdzie jest, kontrolować co robi i obawiać się, czy gdzieś nie usiądę na „minie”. Wszyscy znajomi mają porządne koty i nie potrafią wyjaśnić takiego zachowania. Mąż twierdzi, że kot powinien być albo cały czas na działce, albo w domu. Wygrzewanie się przy kominku, a potem wynoszenie na noc do kartonu może mu tylko zaszkodzić. Chciałabym jeszcze dodać, że w lipcu naszej zagrody zaczął bronić nowy domownik – wilczurek. Może Pan Doktor spróbuje wyjaśnić całą sytuację?
Renata z Gdyni


Jeśli kot brudzi w domu, należy dokładnie zastanowić się, co mogło doprowadzić do powstania takiej sytuacji. To my powinniśmy pomóc kotu w zachowaniu czystości. Przyczyną problemów wynikających z załatwianiem się może być stres. Taki stres może wynikać faktu, że kuweta stoi w nieodpowiednim miejscu. Kuweta lub kuwety (niektóre koty potrzebują dwóch kuwet do załatwiania różnych potrzeb fizjologicznych) powinna stać w zacisznym miejscu, gdzie kot będzie miał odrobinę prywatności. Przebywając w kuwecie kot powinien mieć możliwość widzieć, kto do niego się zbliża. Część kotów nie toleruje brudnej kuwety, wtedy musimy ją czyścić po każdym oddaniu moczu lub kału. Nie jest kotu obojętne, co wsypiemy jako wyściółkę do kuwety. Oprócz piasku są obecnie dostępne na rynku różnego rodzaju żwirki. Metodą prób można dopasować podłoże odpowiednie dla naszego kota. Poza tym kot może znaczyć teren moczem lub kałem, jeśli czuje się zagrożony – np. przez gwałtowne ruchy, krzyki, zmiany jego miejsca pobytu. Pani pupilek, jak wynika z opisu, kulił uszy i był przerażony nie dlatego, że wiedział, że źle zrobił, ale niestety dlatego, że stracił poczucie bezpieczeństwa i równowagi, czuł się zagrożony. Wyrzucenie z domu na zewnątrz, przeprowadzka na nowe miejsce, nowy pies w rodzinie – to wszystko bardzo stresuje każdego kota. W przypadku Pani kota wszystkie elementy występują naraz i to one powodują takie zachowanie, a nie jego dobra czy zła wola. Namawiam, aby nie wyrzucać go z domu, bo przyzwyczaił się przebywać w cieple i blisko swoich właścicieli. Jak wynika z opisu, kot bardzo Panią kocha, a Pani jego. Mam nadzieję, że po wnikliwym przeanalizowaniu zaistniałej sytuacji będzie Pani mogła razem ze swoim rudym ulubieńcem wygrzewać się przy kominku.