Artykuły

Poczta weterynaryjna - listopad 2005

10d02123688bf1a4afc9b5a46d16b273pw0511.jpg W naszej gminie, władza funduje przy różnych okazjach pokazy ogni sztucznych. Stało się to poważnym problemem, ponieważ po takich atrakcjach wiele psów ucieka z posesji i często ginie bez wieści. Nie pomagają protesty ekologów i miłośników zwierząt. Nie robią żadnego wrażenia słupy ogłoszeniowe pełne anonsów właścicieli, którzy rozpaczliwie poszukują zagubionych czworonogów. Może ta sytuacja wynika z niewystarczającej wiedzy, dotyczącej szkodliwości takich działań? Czy pokazy ogni sztucznych są szkodlowe dla zdrowia fizycznego i psychicznego zwierząt?
Majka z Milanówka

Od wielu lat istnieje w Polsce moda na używanie fajerwerków. Entuzjaści sztucznych ogni mają świetną rozrywkę podczas uświetnienia wszelkiego rodzaju imprez. Miłośnicy petard z całą pewnością nie zdają sobie sprawy, jak olbrzymi procent zwierząt, zarówno domowych jak i dzikich, cierpi z powodu huków i grzmotów, które słychać w obrębie kilku kilometrów. Czworonogi, szczególnie psy padają przy tej okazji w panikę. Potrafią zerwać się ze smyczy i biec na oślep nawet kilkadziesiąt kilometrów, nie reagując na wołanie właściciela. W mieszkaniu, pies usiłuje schować się w najciaśniejszy i najciemniejszy kąt. Ale nawet ta kryjówka nie osłabia jego strachu i cierpienia, które mogą trwać kilka godzin. Zabawy z fajerwerkami powodują długotrwały stres ? zwierzęta boją się wychodzić na spacery, mają kłopoty z załatwianiem potrzeb fizjologicznych, często w popłochu uciekają do domu. Wielu psom nie pomagają nawet środki przeciwlękowe, stosowane na kilka tygodni przed Świętami i Sylwestrem. Są to istotnie rzerażające dni, pełne stresów ? zarówno dla psów, jak i ich właścicieli. Zauważa sie wielokrotnie, że lęku nie wywołuje rozświetlone niebo, lecz głośny hałas. Apeluję o całkowitą rezygnację z używania fajerwerków, którym towarzyszy huk. Ognie sztuczne bezgłośne są piękne i nikogo nie krzywdzą. U mojego psa stwierdzono alergię. Jednak podejrzewam, że ta alergia jest wynikiem pasożyta świerzbowca. Koło uszu znajdowałam jakby milimetrowe łuski, sierść pozlepiana, skłębiona, nie do rozczesania. Zmiany chorobowe zaczęły się dużo wcześniej w okolicy narządów płciowych, później koło uszu.
Dorota

Wielokrotnie się zdarza, że pod objawami alergii kryją się inne przyczyny chorób skóry, na przykład bakterie, grzyby lub właśnie pasożyty. Jedyną metodą ustalenia precyzyjnego rozpoznania jest wykonanie badań laboratoryjnych.

Jestem właścicielką 10-letniej foksterierki. Od około 3 tygodni ma poważne problemy z łapkami. Pojawiają się na nich guzki, które pękają i powodują, że w łapkach robią się "dziury", z których wydobywa się krew. Bardzo proszę o pomoc, ponieważ nie wiem jak pomóc psu.
Maria G.

Opis choroby foksterierki najbardziej przypomina bakteryjne, głębokie zapalenie skóry. Taki stan jest uleczalny. Należy szybko udać się do lekarza weterynarii.

Mam 8-miesięcznego psa rasy cavalier king charles spaniel. W jaki sposób można wyczyścić uszy psa? Nie chciałabym jej zrobić krzywdy. Czyściłam je pałeczkami kosmetycznymi, ale moja sunia ma dosyć dużo "miodziku" w uszach. Często sama próbuje sobie czyścić uszy i rozdrapuje małżowinę uszną od spodniej strony.
Ksenia

Uszy, które się brudzą i mają nadmiar wydzieliny, z pewnością są chore. Dlatego, zamiast codziennego czyszczenia uszu, proponuję wspólnie z lekarzem weterynarii ustalić odpowiednią terapię. Nie zalecam czyszczenia uszu, ani profilaktycznego, ani leczniczego, ponieważ niesie ono za sobą niebezpieczeństwo dodatkowego podrażniania skóry, tworzenia wrot do zakażenia i wpychania wydzieliny głęboko pod błonę bębenkową.

Mój pies, 11-to letni jamnik, będzie miał przeprowadzoną kastrację (nowotwór jądra, na razie nie widać cech złośliwych). Czy jest możliwe (w sensie bezpieczeństwa) wykonanie przy okazji tego zabiegu w narkozie ? także usunięcie kamienia nazębnego ? za jednym podejściem? Zdania są podzielone, dlatego chciałabym zapytać o Państwa opinię. Słyszałam, że sama kastracja nie jest skomplikowanym zabiegiem i dlatego można by te dwie rzeczy połączyć, ale jeszcze chciałabym się upewnić.
Ewa z Warszawy

Jeśli w jamie ustnej jest silny stan zapalny (paradontoza), to nie powinno się wykonywać zabiegów usuwania kamienia nazębnego razem z innymi poważniejszymi operacjami. Jednoczesne wykonanie tych zabiegów może spowodować zainfekowanie rany drogą krwi i komplikacje przy jej gojeniu.

Około 3 tygodnie temu, naszego kotka potrącił samochód. Zwierzak miał uszkodzoną tylnią łapkę i ogon. Natychmiast udaliśmy się do lekarza weterynarii. Dostał morfinę oraz zastrzyk na stan zapalny. Jak się później okazało, to nie wszystko. Nasza kicia nie ma czucia w ogonie oraz siusia pod siebie. Byliśmy już kilkakrotnie z nim u weterynarza. Dostawał zastrzyki. Aktualnie podajemy mu witaminy na pobudzenie układu nerwowego oraz antybiotyk w tabletkach. Ogólnie doszedł już trochę do siebie, ale czy jest szansa na to, że będzie miał czucie w ogonie i kontrolował mocz i kał? Na ogonie zrobiła mu się rana, na której zalęgły się robaki. Na szczęście zostało to wyleczone. Jednak ogon wciąż wygląda strasznie, jest sztywny i kicia ciągnie go za sobą.
Ada

Nawet po bardzo dokładnym badaniu neurologicznym nie można być pewnym, czy kot wróci całkowicie do zdrowia. Znam przypadki, które skończyły się szczęśliwie ale i takie, gdzie kalectwo okazało się trwałe. Uważam, że należy uzbroić się w cierpliwość i podawać leki poprawiające przewodzenie bodźców w układzie nerwowym. Jeśli bezwładny ogon przez kilka miesięcy nie odzyska możliwości ruchu i będzie nadal przeszkadzał, powinna Pani zastanowić się nad jego amputacją. Z moich obserwacji wynika, że na poprawę należy czekać długo. To znaczy, pierwsze objawy poprawy mogą wystąpić dopiero po 6-8 tygodniach.