Artykuły

Poczta weterynaryjna - listopad 2003

381ade845aac48f3d1c7c797e61befebpw0311.jpg Moja 7-letnia suczka rasy rottweiler ma zaleconą transfuzję krwi. Jak wykonuje się transfuzję u psa? Czy grupa krwi ma znaczenie tak jak w przypadku ludzi? Czy można przetoczyć krew bezpośrednio od innego psa? Czy w Warszawie istnieją banki krwi dla psów?
Beata Zwolińska z Warszawy


Pamiętam hasło z dawnych lat, propagujące krwiodawstwo: „krew darem życia”. Jest ono i dziś aktualne nie tylko w medycynie ludzkiej, lecz także w weterynarii. Dość często w ciężkich i ostrych stanach anemii ratujemy życie zwierzęciu dzięki transfuzji. Najczęściej pobieramy krew z żyły dawcy, czyli młodego, zdrowego osobnika tego samego gatunku i podajemy ją dożylnie biorcy. Krew psów i kotów dzieli się na grupy i jest tych grup nawet więcej niż u ludzi. Ale u zwierząt za pierwszym razem można podać krew niezgodną grupowo. W nagłych przypadkach zatem pies sąsiadów lub przyjaciół może być dawcą bez wcześniejszego badania zgodności grupy. Jeśli jednak po kilku dniach chcielibyśmy ponownie wykonać transfuzję, konieczne są badania i dobór krwi, inaczej narazilibyśmy biorcę na śmiertelne niebezpieczeństwo. Szukanie dawcy niekiedy jest trudne, a strata czasu niebezpieczna, dlatego niektóre kliniki mają krew już przygotowaną, zakonserwowaną i odpowiednio przechowy-waną. Nie znam polskiej mapy punktów krwiodawstwa weterynaryjnego, ale w War-szawie znane mi są dwie kliniki, w których życzliwi lekarze pomagają mi zawsze, ilekroć tego potrzebuję, w zdobyciu krwi dla moich pacjentów. Są to: Hematowet, ul. Krasińskiego 33a, tel. 639-89-82 i Centrum Zdrowia Małych Zwierząt, ul. Śreniawitów 9, tel. 889-05-82. Ostatnio moja suka miewa ciąże urojone. W tym czasie bardzo źle oddycha – ziaje, jest powolna, nie chce chodzić na dłuższe spacery, tylko załatwia potrzeby i do domu. Co mam robić?
Aniela z Grodziska Mazowieckiego


My, lekarze weterynarii, nie traktujemy ciąży urojonej jako choroby. Nie stanowi ona bowiem zagrożenia dla życia lub zdrowia. Zdarzają się jednak bardzo nasilone objawy, które budzą niepokój u właścicieli. Radzę wówczas usunąć zabawki i kapcie z pola widzenia suki, zwiększyć jej codzienną porcję ruchu i ograniczyć białko w diecie, a także stosować ściągające i przeciwobrzękowe okłady z Altacetu lub z kory dębu. Należy położyć gazę zwilżoną preparatem na cały gruczoł mleczny. Czasem zalecam środki farmakologiczne hamujące laktację: BRK lub Galastop. To wszystko skraca czas ciąży urojonej, ale nie zapobiega kolejnej. Jeśli suka nie jest przeznaczona do hodowli, warto zdecydować się na zabieg sterylizacji. Dzięki niemu unika się nie tylko ciąż urojonych, ale i ropomacicza. Sterylizacja eliminuje niebezpieczeństwo nowotworów macicy i jajników.

Zaobserwowałem zdarty, pękający naskórek na poduszeczkach łap u mojego 4--miesięcznego szczeniaka bullteriera. Ranki są odkryte, czerwone, ale nie krwawią. Po przemyciu wodą utlenioną pienią się. Czy jest szansa na wyleczenia takiego schorzenia? Jaki lek mogę zastosować?
Marcin


Opisane objawy mogą być skutkiem uszkodzeń mechanicznych, np. biegania po asfalcie lub betonie, ale mogą też być wynikiem poważniejszych schorzeń: awitaminozy, demodekozy, uncinariozy, leishmaniozy*, niedoborów cynku w orga-nizmie lub początkiem nieuleczalnej, wrodzonej choroby bullterierów, o nazwie Acrodermatits. Na pewno sam się już zorientowałeś, że nieodzowne będzie przeprowadzenie badań u lekarza weterynarii.

Od pięciu lat jestem właścicielką mieszańca boksera, Kapsla. Dwa tygodnie temu przygarnęłam z ulicy okołopółroczną kocicę, która ma na imię Pysia. Zauważyłam, że Pysia po zjedzeniu swojej porcji karmy interesuje się jedzeniem Kapsla. Jemu zdarza się zjeść tylko część swojej porcji, resztę zwykle zostawia na później. Teraz, kiedy Pysia podchodzi do miski psa, widzę jego zniecierpliwienie. Boję się, że kiedyś może w gwałtowny sposób okazać, że sobie tego nie życzy. Czy w ogóle koty mogą spożywać karmę przeznaczoną dla psów?
Barbara Brodowska z Wrocławia


Pani obawy wydają się słuszne. Wiele psów nie toleruje innych zwierząt zaglądających do ich miski. Kapsel może zatem stać się groźny dla głupiutkiej jeszcze i nie zdającej sobie sprawy z niebezpieczeń-stwa Pysi. Radzę nie dopuszczać do takich sytuacji. W przyszłości Pysia zorientuje się, że znacznie smaczniejsze jest jej własne jedzenie i najprawdopodobniej przestanie interesować się tym, co dostaje Kapsel. Dodajmy, że karma przeznaczona dla psów nie jest trująca dla kotów.



* demodekoza (nużyca), leishmanioza – pasożytnicze choroby skóry uncinarioza – pasożytnicza choroba przewodu pokarmowego (larwy mogą być w skórze)