Artykuły

Płytki krwi – ważny wskaźnik dla zdrowia czworonoga

k-mroz.jpg

Na pytania odpowiada dr n. wet. Katarzyna Mróz,
z gabinetu weterynaryjnego PRAK-VET w Oleśnicy.


Płytki krwi, to obok czerwonych i białych krwinek element składowy krwi. Jest to osobna grupa elementów morfotycznych, o szczególnej budowie, a jej podstawowym zadaniem jest krzepnięcie krwi.

Jak powstają płytki krwi?

Płytki krwi powstają w szpiku z megakariocytów i są o wiele mniejsze od krwinek czerwonych. Nie posiadają jądra, chociaż zawierają liczne ziarnistości, a wyglądem przypominają soczewkę. Żyją też znacznie krócej niż krwinki czerwone, bo tylko ok. 10 dni. Za to posiadają szczególne właściwości.

Jakie jest ich zadanie?

Są główną siłą procesu krzepnięcia. W momencie, gdy przerwana zostanie ciągłość naczynia krwionośnego, nieważne jakiego – płytki natychmiast osiadają w śródbłonku takiego naczynia i w miejscu „rozdarcia” tworzą tzw. czop płytkowy. To nie jest jeszcze skrzep, ale płytki wydzielają wtedy liczne substancje, które aktywują kaskadę krzepnięcia. Podczas tej aktywizacji na przykład wydzielają się włókna fibryny, które tworzą sieć przytrzymującą i wiążącą płytki. W ten sposób naprawiane jest przerwane naczynie krwionośne, co można porównać do sztuki cerowania. Jeśli obserwujemy proces gojenia się powierzchownej rany, to strup, który widzimy jest właśnie kombinacją płytek i włókien fibryny.

Czy płytki psów i kotów wyglądają tak samo?

Co do zasady tak. Są mniejsze niż erytrocyty, pozbawione jądra. Jednak u kotów trzeba zwrócić szczególną uwagę na to jak analizator zlicza płytki, ponieważ ze względu na rozmiar niekiedy zlicza je razem z krwinkami czerwonymi. Dlatego tak ważne jest, by wykonywać morfologię krwi na analizatorze, który potrafi ocenić prawidłowo płytki, nawet jeśli dochodzi w tej grupie do zróżnicowania wielkości.

O czym świadczy zbyt mała liczba płytek?

Taki stan, w którym liczba płytek jest poniżej dolnej granicy wartości referencyjnych, nazywamy małopłytkowością. Przyczyny mogą być różne. W najprostszym wydaniu może być to błąd pomiaru, gdy mamy do czynienia z agregacją, czyli zlepianiem się płytek. Wtedy takie zlepy płytkowe mogą fałszować liczbę całkowitą. Trzeba to zawsze wziąć pod uwagę, dlatego też lekarze często zalecają powtórne badanie i ocenę rozmazu krwi. Jeśli mówimy o stanach patologicznych, to szpik może wytwarzać za mało płytek, tak jak dzieje się to np. w chorobach nowotworowych, niedokrwistości aplastycznej, a czasem nawet jako wada wrodzona. Może być też tak, że płytki są usuwane z krwiobiegu znacznie szybciej niż powinny. Dzieje się tak np. w małopłytkowości immunologicznej, kiedy organizm traktuje płytki jako obce i wytwarza przeciwciała, które je niszczą. Także nieprawidłowo funkcjonująca śledziona może zbyt szybko wychwytywać płytki z krwiobiegu, co prowadzi do znacznego powiększenia się tego narządu. Przyczyn małopłytkowości może być wiele. Generalnie rzecz ujmując, niezależnie od przyczyny, zbyt mała liczba płytek będzie oznaczać problemy z krzepnięciem krwi – wówczas w różnych miejscach w organizmie mogą pojawiać się krwawienia samoistne, a przy zranieniu krew nie będzie prawidłowo krzepnąć. Jest to zawsze stan wymagający pilnej interwencji lekarskiej, ponieważ może grozić wykrwawieniem się pacjenta.

A czy płytek może być zbyt dużo?

Tak, chociaż jest to sytuacja znacznie rzadsza niż małopłytkowość. Zbyt wiele płytek to stan określany jako nadpłytkowość. Jeśli szpik produkuje płytki nadmiernie, jak np. w nadpłytkowości samoistnej, to z czasem pojawią się u pacjenta objawy choroby zakrzepowej. Krążące w krwi zbyt liczne płytki będą osiadać w naczyniach tworząc zakrzepy, a te zwężają światło naczynia przez co inne krwinki nie mogą swobodnie w naczyniu się przemieszczać. I w takich sytuacjach istnieje ryzyko zatoru. Na szczęście u psów i kotów nadpłytkowość jest bardzo rzadka. Rola płytek jest mocno powiązana z czynnikami krzepnięcia, dlatego w pewnych sytuacjach lekarze zlecają także dodatkowo profil określany jako koagulogram. Wiele dodatkowych informacji dostarcza także badanie biochemiczne, najczęściej wykonywane rutynowo z morfologią, co pozwala niekiedy wykluczyć lub potwierdzić pewne przyczyny zaburzeń krzepnięcia. Ilość płytek i zaburzenia w ich ilości można oznaczyć wyłącznie wykonując morfologię krwi, co stanowi dodatkowy argument zachęcający do regularnego wykonywania tego badania. W sytuacjach nawet niewielkich odchyleń, mimo że zwierzę nie wykazuje żadnych objawów klinicznych, lekarz weterynarii najczęściej zleci powtórzenie badania, choćby po to, by mieć bardzo klarowne informacje, czy widoczna ilość płytek to rzeczywiście problem, czy tylko błąd laboratoryjny. Na wczesnym etapie naprawdę wiele chorób można powstrzymać i zapewnić zwierzęciu dobre życie.