Pasja do zwierzaków Agnieszki Robakiewicz
Agnieszka Robakiewicz – certyfikowana behawiorystka zwierząt COAPE, trenerka psów oraz czynna zawodniczka psich sportów obedience – sportowego posłuszeństwa, a także frisbee. Psie sporty to jej pasja, którą uwiarygodniła kończąc studia dotyczące psychologii zwierzęcej. Agnieszka zmaga się z nieuleczalną chorobą, jaką jest stwardnienie rozsiane, jednocześnie będąc aktywną działaczką na rzecz osób dotkniętych tym schorzeniem. Pokazuje, że nawet z chorobą można żyć i realizować swoje pasje. Jest właścicielką 3 psów, najstarszy pies to adoptowany Ricco – rasy chihuahua, który jest typowym kanapowcem. Natomiast pozostałe dwa psiaki to suczki rasy border collie, India która zdobyła już podium na psich zawodach, oraz najmłodsza sunia – Vela, która dopiero stawia pierwsze kroki w psim sporcie.
Opowiedz nam o swoich psiakach.
Jesteśmy razem z mężem, aktorem Maciejem Robakiewiczem dumnymi opiekunami trójki czworonogów. Pierwszy z nich to chihuahua Ricco, który swoje imię zawdzięcza mojej nauce włoskiego. Oznacza ono „bogaty” i przyszło mi na myśl, kiedy Ricco trafił do naszego domu, uratowany z pseudohodowli. Pomyślałam, że od tej chwili stał się bogaty, trafił bowiem do kochającego domu, więc musimy go nazwać Ricco. Wcześniej mieliśmy jeszcze dwa pieski, Lucka i Didi. Wracając do Ricco, został uratowany z ogromnej likwidowanej wskutek interwencji pseudohodowli. Psy były tam w okropnych warunkach, potrzebowały domów tymczasowych, wzięliśmy więc Ricco, a kiedy do nas trafił, wiedziałam już że nie będziemy w stanie go oddać. Ma około 10 lat, z nami jest już 8. Kiedy do nas trafił, ważył 1,5 kg, nawet jak na chihuahuę to bardzo mało, musiałam go nauczyć jeść i pić. W „hodowli” walczył o jedzenie, nigdy nie był na zewnątrz i nie wiedział, że tam musi załatwiać swoje potrzeby. Skorzystaliśmy pierwszy raz z pomocy behawiorysty. A później pomyślałam, że ja chciałabym się tym zająć zawodowo. Znalazłam międzynarodową szkołę behawiorystyczną i skończyłam ją. Kilka lat uczyłam się od najlepszych trenerów w Polsce jak szkolić psy. Jestem także w amatorskiej drużynie obedience. Czyli szkolenia psiego posłuszeństwa.
Jakie są pozostałe dwa psiaki? Skąd pomysł na rasę border collie?
Oprócz Riccusia mieszkają z nami Vela i India. Wiele lat temu mój mąż zagrał w filmie Psie Serce. Tam właśnie grał pies rasy border collie. Zaczęliśmy się interesować tą rasą i obiecaliśmy sobie, że kiedyś pies tej rasy z nami zamieszka. Kiedy odszedł wspomniany wcześniej Lucek, pojawił się w naszym domu pierwszy wymarzony border czyli India. Od samego początku, zajęłam się szkoleniem Indianki. Jest to rasa niezwykle mądra, ale uczy się zarówno rzeczy dobrych jak i złych. Tak więc trzeba poświęcić bardzo dużo czasu na wykorzystanie jej potencjału. Trzeba włożyć niezwykle dużo pracy aby zająć się psem, jeździć z nim na zajęcia i regularne treningi.
Każdy powinien podążać za potrzebami pupila. Musimy pamiętać, że każdy podopieczny ma swoje potrzeby i instynkt. Ważna jest zabawa, ale nie koniecznie godziny rzucania piłki, aktywności nieco bardziej różnorodne. Każda rasa jest na swój sposób wymagająca, ale border collie, to komputer trudny do zresetowania, kiedy się czegoś nauczy i pozwolimy mu na to, jest bardzo ciężko odwieść go od tego. Ta rasa potrzebuje także wielu nowych wyzwań, stymulacji mózgu. Bawiąc się z psem, musimy się z nimi komunikować, nie skupiać w trakcie na telefonie, czy rozmowie z kimś. Wtedy psiak czuje się zaopiekowany, a jego potencjał jest wykorzystany. Rytuały i przewidywalność sytuacji dają psu pewność. Drugim naszym psiakiem tej rasy jest Vela. Zaczynamy z nią ćwiczyć i także będzie to na pewno wyzwanie, ale uwielbiam pracować z moimi psiakami i uczyć ich nowych rzeczy.
Czy spotykasz się z podobnymi problemami w czasie swojej pracy?
Tak, opiekunowie psiaków do których przychodzę, oczekują zwykle, że niczym Harry Potter machnę magiczną różdżką i zmieni się zachowanie ich psa, a nie domyślają się nawet, że po moim wyjściu będą musieli z psiakiem dalej pracować. Warto pamiętać, że psy mają swoje własne potrzeby, chęć zabawy, odpoczynku, a także intelektualnych wyzwań. Niekonsekwentne zachowanie sprawia później najwięcej problemów.
Rozmawiała: Dorota Szulc-Wojtasik
Fotografował: Maciej Robakiewicz