Artykuły

Mikrochip w walce z bezdomnością

Każdy zwierzak może zginąć swojemu właścicielowi. Niestety, część zaginionych psów i kotów nigdy nie odnajduje drogi do domu i nie wraca do swoich właścicieli. Wszczepianie podskórnie mikrochipa to forma znakowania czworonogów. Musimy jednak pamiętać, że po wszczepieniu mikrochipa, konieczne jest wprowadzenie danych opiekuna zwierzęcia do bazy.

f1677e29baa4c61a6e9be9be42285a52s10-1.jpg
Na pytania odpowiada: Agnieszka Ducin, wolontariuszka ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt na Paluchu w Warszawie

Jak to się stało, że znalazłaś się w schronisku dla bezdomnych zwierząt na Paluchu i jesteś tutaj wolontariuszką?
Moja potrzeba bycia wolontariuszką w schronisku wzięła się z tego, że zawsze kochałam psy i pomimo, że posiadam osobiste czworonogi, kontaktu z psami było mi mało. Uwielbiam psy, lubię z nimi przebywać, nie mogę mieć 30 w swoim domu pod opieką, ale przynajmniej mam możliwość dać im swoją energię, kiedy przychodzę do schroniska. Zanim zaczęłam być wolontariuszką, byłam w schronisku wiele lat wcześniej. Jednak wtedy nie uniosłam tego uczucia i nie byłam w stanie czynnie pomagać. Tak więc przekazywałam różnego rodzaju dary i robiłam akcje i zbiórki na rzecz zwierząt. Moja postawa uległa zmianie, kiedy koleżanka znalazła na portalu Facebook wydarzenie i powiedziała, że jedzie do schroniska wyprowadzać psy. Początkowo, aby było nam łatwiej wolontariuszki wyprowadzały psy przed schronisko i wychodziłyśmy z nimi jedynie na spacer. Przygodę z pomaganiem w takiej właśnie formie rozpoczęłam 2,5 roku temu. Było to dla mnie doskonałe wdrożenie się, ponieważ pierwsze psiaki mogłam wyprowadzać w asyście doświadczonych wolontariuszy. Wtedy możemy się przekonać, jak radzimy sobie z tym wyzwaniem i jak reaguje na to nasza psychika. Rozpoczynając swoją przygodę z wolontariatem musimy pamiętać o tym, że wyprowadzając psy, przyzwyczajamy je do tego.  Tworzy się między nami, a naszymi podopiecznymi wyjątkowa więź. Zachęcam wszystkich, aby angażowali się w ten sposób w pomoc zwierzętom. Im więcej czworonogi mają spacerów z wolontariuszami, tym dokładniej będziemy mogli zaobserwować ich zachowanie. Głównym zadaniem, jakie stawiają sobie wolontariusze w schronisku jest znalezienie domów docelowych dla jak największej ilości psów. A także to, aby nie trafiły one do schroniska z powrotem. W tym celu stosuje się identyfikację zwierząt.

Czy psy są chipowane od razu, czy też dopiero kiedy opuszczają schronisko w drodze do domu docelowego?
Wszystkie zwierzęta są chipowane od razu po przyjęciu do schroniska. Trafiają do bazy Safe Animal, a jako opiekun jest wpisane schronisko na Paluchu.

Jak przebiega procedura adopcyjna?
Zależy to oczywiście od charakteru psa i tego jak się zachowuje, ale rekomendowane są dwa spotkania z potencjalnymi opiekunami przed oddaniem psa do nowego domu. Są to spacery przed-adopcyjne. Robimy to głównie po to, aby zminimalizować ryzyko zwrotu psa do schroniska. Adopcja jest dla zwierzaka niezwykle stresującym doświadczeniem. W ciągu 1,5 godziny zmienia się jego dom. Często są to psy, które w schronisku spędziły wiele lat. Współpracuje też z nami behawiorystka, która specjalizuje się w socjalizacji psów schroniskowych. Po adopcji następuje odprawa weterynaryjna, wypisanie nowej książeczki zdrowia czworonoga, a także co bardzo ważne, do systemu Safe Animal zostają wprowadzone nowe dane opiekuna. Imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer telefonu. Wszystko to na podstawie dowodu osobistego. Ważne jest również, aby zmieniając adres zamieszkania czy numer telefonu zaktualizować dane w systemie microchipowym.

Czy zdarza się, że do schroniska trafia pies, który jest zachipowany, ale nie można nawiązać kontaktu z jego opiekunem?
Tak, i do tego zdarza nam się taka sytuacja dość często. Średnio 2 na 10 psów które trafiają w nasze ręce ma chip, ale dane nie są wpisane do naszej bazy.

Jak to jest możliwe?
W momencie chipowania psa w miejscu innym niż schronisko dla zwierząt, lekarz weterynarii może wpisać nasze dane do bazy Safe Animal, lub możemy zrobić to sami. Powinniśmy być o tym poinformowani, że mamy wpisać dane do systemu samodzielnie. Zwierzęta które nie mają danych wpisanych do chipa, padają ofiarą właśnie takiego niedopatrzenia ze strony lekarzy weterynarii. Jeżeli dane będą wpisane prawidłowo, każdy kto znajdzie naszego czworonoga, będzie mógł po zaprowadzeniu go do lecznicy weterynaryjnej odczytać dane i oddać go z powrotem w  ręce opiekuna.

7f559a4af0e58e52ffeca432b406da77s10-2.jpg
Na pytania odpowiada: lek. wet. Janusz Gawliński z przychodni weterynaryjnej w Warszawie

Na czym polega procedura wszczepiania mikrochipa?
Procedura wszczepienia mikrochipa przypomina zastrzyk podskórny. Chipujemy psy, koty, ale także inne zwierzęta. Procedura chipowania służy temu, aby zwierzak w przypadku, gdy zaginie swoim opiekunom, mógł bezpiecznie z powrotem trafić do domu. W tym celu niezbędne jest zapisywanie danych teleadresowych opiekunów zwierzęcia w bazie. W naszej lecznicy wszczepianie i wprowadzanie danych do bazy Safe Animal jest działaniem rutynowym.

Czy posiadacie Państwo w lecznicy czytnik mikrochipów? Czy często zdarza się, że trafiają do Was psy u których danych z mikrochipa nie da się odczytać?
Tak, posiadamy czytnik, gdyż poza odczytywaniem danych zwierząt, które do nas trafiają, musimy także po wszczepieniu każdego nowego mikrochipa sprawdzić, jak i czy działa. Niestety, zdarza nam się przyjmować zwierzęta, bez zapisanych danych opiekuna. Trzeba więc uczulić właścicieli zwierząt, aby po wszczepieniu mikrochipa sprawdzić na stronie Safe Animal czy ich dane znajdują się w bazie zaczipowanych zwierząt. Jedynie chipowanie wraz z wprowadzeniem do bazy ma sens. Jest to jeden z elementów, który zmierza do zapobiegania bezdomności.

W jaki jeszcze sposób możemy zmniejszać ilość bezdomnych zwierząt?
Obok odpowiedzialnej opieki i dbania o to, aby nasz ulubieniec, jeśli zaginie, bezpiecznie wrócił do domu, powinniśmy kastrować zwierzęta nieprzeznaczone do hodowli. Zabieg ten jest bardzo ważnym czynnikiem, który zapobiega nadmiernemu, niekontrolowanemu rozmnażaniu zwierząt. Ograniczenie rozrodu psów w obecnej sytuacji jest koniecznością. Każda suka jest w stanie urodzić 2 razy w roku kilka, a nawet kilkanaście niechcianych szczeniąt. Również dlatego, do każdego z kilkuset polskich schronisk i przytulisk codziennie trafiają kolejne bezdomne psy. Jedynym rozwiązaniem problemu psiej bezdomności jest ograniczenie ich rozrodu.

Czy zabieg kastracji zmniejsza ryzyko wystąpienia groźnych chorób?
Sterylizacja zwierząt, szczególnie tych, które nie są przeznaczone do hodowli, jest zabiegiem godnym polecenia. Zapobiega ona wielu problemom. W przypadku samców kastracja zmniejsza ryzyko zapadalności na schorzenia prostaty np. przerost prostaty, rak prostaty. W przypadku samic należy wspomnieć, że zabieg kastracji eliminuje możliwość zachorowania na ropomacicze czy nowotwory macicy i jajników. Wcześnie przeprowadzony zabieg kastracji u suki i kocicy zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworów gruczołu mlekowego.