Artykuły

Kleszcze - pierwsze starcie

b2fa6df362a0e64a01a7208d248d2fe5bpk100501.jpg
dr hab. n. wet.
Mirosław Michalski

Zaczął się już pierwszy, wiosenny szczyt napastowania przez kleszcze żywicieli, czyli nas i nasze psy. Jedną z groźniejszych chorób roznoszonych przez te pajęczaki jest babeszjoza.
Na pytanie odpowiada dr hab. n. wet. Mirosław Michalski z Katedry Parazytologii i Chorób Inwazyjnych Uniwesytetu Warmińsko- -Mazurskiego w Olsztynie.

Czy babeszjoza może wystąpić u naszego psa ponownie, jeśli nie zabezpieczymy go odpowiednio przed kleszczami?
W naszym kraju babeszjozę psów wywołuje gatunek Babesia canis canis, którego wektorem jest kleszcz łąkowy – Dermacentor reticulatus. Choroba jest inwazją występującą ogniskowo, a kleszcze w środowisku nie są rozmieszczone równomiernie, ponieważ preferują biotopy o dużej wilgotności, małej przewiewności, nieznacznych skokach temperatury w ciągu doby oraz łatwej dostępności do żywicieli. Sama aktywność kleszczy wykazuje dwa szczyty intensywności napastowania żywicieli – wiosenny i jesienny. Ognisko-wemu utrzymywaniu ba-beszjozy na danym terenie sprzyja fakt, że raz wprowadzony do populacji tych pajęczaków pasożyt jest przenoszony na następne pokolenia i stadia rozwojowe kleszczy. Wrażliwość psów na zarażenie jest powszechna, jednak psy niektórych ras są bardziej wrażliwe na zarażenie, m.in.: cocker spaniel, doberman, seter irlandzki, yorkshire terier. Sam okres inkubacji babeszjozy waha się od kilku dni do 2-3 tygodni i w tym czasie ma miejsce intensywne namnażanie się pierwotniaków. W zapobieganiu babeszjozie próbowano zastosować szczepionkę, niestety, bez powodzenia, z powodu dużej zmienności antygenowej po-między poszczególnymi szczepami pasożyta. Również przechorowanie babeszjozy i wyleczenie zwierzęcia nie powodują wytworzenia skutecznej odporności przed kolejną inwazją. Według niektórych autorów odporność na kolejny atak tego samego szczepu może powstać w przypadku, gdy zwierzę przechoruje inwazję bez leczenia, a pasożyt zostanie wyeliminowany przez samego żywiciela, co jednak nie może być stosowane z oczywistych powodów w praktyce weterynaryjnej. Zapobieganie chorobie obejmuje chemioprofilaktykę, oraz regularne zabezpieczanie preparatami przeciwkleszczowymi.


FAKT!
Przechorowanie babeszjozy i jej wyleczenie nie uodpornia zwierzęcia.





10e294462db12456887d3343fcb35c49bpk100502.jpg
Marek Siudym i Kirke

Marek Siudym – zawodowy jeździec, instruktor jeździectwa sportowego, trener koni.

Co jest po drugiej stronie Marka Siudyma?
Konie, konie i jeszcze raz konie oraz trochę psiaków i kotów... Ale do spełnienia moich marzeń, czyli całkowitego oddania się ukochanemu jeździectwu, trochę mi brakuje, chyba że trafię w "totka". A na razie "...to się lubi, co się ma". Trochę żałuję, że ze względu na brak czasu (dom–teatr–plan filmowy–tv–dom), nie zabierałem Kirke do stajni, mimo że przyjemnie byłoby ruszyć w teren. Chociaż nie po lasach, bo pies w lesie to nieporozumienie: za dużo pokus, za dużo niebezpieczeństw dla niego i dla leśnych zwierząt.

Choćby takie kleszcze.
Właśnie! Co prawda nie zauważyłem, żeby dla koni kleszcze stanowiły specjalny problem, ale psy to co innego. Ja Kirke od małego zabezpieczam. Wybór preparatów jest naprawdę imponujący i skuteczny, bo – dzięki Bogu – moja sunia tylko raz miała z kleszczem bliskie spotkanie. Może dlatego, że raczej nie bywa w lesie, co rekompensuje sobie pobytami nad morzem, które uwielbia, tak jak uwielbia pływać!


Rozmawiała Barbara Ferdyn