Jak człowiek oswajał dzikie zwierzęta
Czym byłaby Ziemia bez zwierząt? Trudno sobie wyobrazić, że mogłoby na niej zabraknąć psów czy kotów. Zanim jednak zyskały one sympatię człowieka, żyły z dala od ludzkich siedzib. Jak to się stało, że te dzikie niegdyś stworzenia, teraz są naszymi dobrymi przyjaciółmi?Od chwili, gdy człowiek po raz pierwszy wkroczył w świat zwierząt, zmienił je nie do poznania, jednocześnie wywierając ogromny wpływ na los wielu gatunków. Zdecydował, które z czworonogów mają mu pomagać w pracy, a które będą dla niego pożywieniem. Konie uczynił swymi wierzchowcami, bydła używał jako siłę pociągową, trzodę przeznaczył na pokarm. Z czasem okazało się, że zwierzęta można też podziwiać, a nawet kochać.
Nowy program Animal Planet pt. "Człowiek i zwierzęta" przenosi nas w bardzo odległe czasy. Cofniemy się w przeszłość, by poznać historię udomowienia różnych gatunków zwierząt. Dzięki prezentacji licznych odkryć archeologicznych dowiemy się, jak narodziła się ich wielowiekowa symbioza z ludźmi.
ODWIECZNY PRZYJACIEL
Pies towarzyszy człowiekowi od prehistorycznych czasów. Jest jednym z pierwszych oswojonych przez niego stworzeń. Wielu badaczy uważa, że przodkami psa domowego są wilki, udomowione blisko 15 tysięcy lat temu. Inni wskazują na szakala, jako protoplastę.
Prawdopodobnie różne gatunki psowatych trafiały do ludzkich siedzib, gdzie się krzyżowały. Poskramianie dzikich osobników następowało na różne sposoby. Część sama przychodziła do domostw, w poszukiwaniu resztek żywności. Bywało, że ludzie pierwotni zabierali szczeniaki, by je tuczyć. Początkowo polowali bowiem na psy dla ich mięsa. Na szczęście szybko zrezygnowali z ich spożywania, zwłaszcza że czworonogi okazały się wiernymi kompanami - psy miały zapewnione pożywienie i schronienie, zaś ludzie zyskali znakomitych myśliwych i obrońców, a także czujnych wartowników. Dokument "Człowiek i zwierzęta" odtwarza wydarzenia z życia pewnej ludzkiej osady, która poznaje drapieżne wilki. To niepowtarzalna okazja, by dowiedzieć się, jak rodziły się ich wzajemne relacje.
MRUCZĄCE ŚWIĘTOŚCI
Posunęli się nawet dalej - mruczki zyskały miano istot świętych. Ich wizerunek wykorzystywano nawet do przedstawiania bogini Baset, w efekcie czego posągi kobiety z głową kota ozdabiały liczne świątynie. Wierni zabiegali u niej o ochronę przed niepłodnością, chorobami czy ugryzieniem węża.
W programie "Człowiek i zwierzęta" znany egiptolog Alain Zivie opowiada widzom o niesamowitym odkryciu archeologicznym i zabiera ich do oddalonych o trzydzieści kilometrów od Kairu ruin świątyni Bubasteion, w której odnaleziono tysiące kocich mumii! Egipcjanie tak bardzo czcili koty, że po śmierci ich ciała były balsamowane i w bogato zdobionych sarkofagach składane bogini w ofierze. Samemu zaś pochówkowi towarzyszył niecodzienny rytuał – członkowie rodziny, w której mruczek żył, golili sobie na znak żałoby brwi!
Choć koty wiodły prym, warto wiedzieć, że kompanami Egipcjan były też psy. Hodowano je już 4-5 tysiące lat p.n.e. Antyczne ikony pozwalają wyróżnić przynajmniej kilka ras. Mniejsze pieski prawdopodobnie trzymano dla przyje-mności, duże i silne służyły do polowań.
ANTIDOTUM NA DUCHY
Z imperium faraonów czworonogi przywędrowały do Chin. Koty chroniły tam przed myszami święte manuskrypty. Zaś szpic, który najbardziej przypomina starożytnych psich przodków, uchodził za przeciwnika złych duchów i strzegł przed nimi świątynie.
Człowiek nauczył się, jak wykorzystywać cechy różnych gatunków zwierząt. Na przestrzeni dziejów niemal całkowicie podporządkował sobie swych mniejszych braci. Ludzkie działanie doprowadziło też do powstania wielu nowych ras. Ciekawe, jakie jeszcze dzikie dotąd zwierzęta człowiek będzie próbował oswoić?
Natalia Gierymska
Wejdź na strony internetowe www.animalplanet.pl