Artykuły

Babeszjoza

5d050f189cb4bf68cd4f8b047cd186c7bpk090501.jpg
Dr hab. n. wet.
Andrzej Pomianowski

Na pytanie odpowiada 
dr hab. n. wet. Andrzej Pomianowski z Katedry Chorób Wewnętrznych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Czy babeszjoza może być chorobą śmiertelną?
Babeszjoza psów to choroba wywołana przez pierwotniaka Babesia canis. Pasożytuje on w krwinkach czerwonych doprowadzając do ich uszkodzenia. Babesia są przenoszone przez wiele gatunków kleszczy. Ważną informacją dla właścicieli psów jest fakt, że aby doszło do zakażenia, kleszcz musi pozostawać w skórze zwierzęcia 48-72 godziny. Okres inkubacji choroby waha się od kilku do 21 dni. Zakażenia ostre lub nadostre powodują niedokrwistość i gorączkę, co przejawia się bladością błon śluzowych, przyspieszeniem tętna, osowiałością, brakiem apetytu oraz osłabieniem. 
U niektórych psów pojawia się żółtaczka i charakterystycznie zabarwiony mocz, koloru kawy. W przy-padkach, gdy nie jest podjęte leczenie na początku trwania choroby, dochodzi do uszkodzenia nerek, wątroby i śledziony. Zmiany te mogą doprowadzić do śmierci zwierzęcia. Dlatego też przy wszelkich nawet nietypowych objawach chorobowych, gdy był kontakt psa z kleszczami, należy zgłosić się do lekarza weterynarii, który na podstawie badania krwi potwierdzi lub wykluczy babeszjozę. Warto również pamiętać o ochronie psów przed kleszczami, poprzez stosowanie specjalistycznych preparatów w postaci kropli aplikowanych na skórę czy obroży nasączonych środkami pasożytobójczymi.

FAKT
Babeszjoza może być chorobą śmiertelną.





c7d2ecfa9f0e6ed0edbb5b44f915dd74bpk090502.jpg
Andrzej Zieliński

Andrzej Zieliński - aktor związany z Teatrem Współczesnym w Warszawie, znany z ról w sztukach takich jak "Proces" czy "Udając ofiarę", a także filmów "Świadek koronny", "Quo vadis". Dużą popularność przyniosła mu rola doktora Adama Pawicy w serialu telewizyjnym "Na dobre i na złe". Prywatnie chętnie ogląda Animal Planet, lubi jeździć konno. Właściciel dwóch mopsów: 5-letniej suczki Kluski oraz 5-miesięcznej Bezy.
A.Z.: Decyzja o posiadaniu psa nie przyszła mi łatwo. Moja partnerka Kasia bardzo chciała mieć pieska, a ja rozważałem tę decyzję przez blisko pół roku. Wszystko dlatego, że starałem się podchodzić do tego tematu poważnie, odpowiedzialnie. Długo zastanawiałem się nad tym, jaką rasę wybrać. Uważam, że bardzo ważne jest dostosowanie rasy psa do trybu życia właściela i wa-runków, jakimi on dysponuje. Ze względu na charakter mojej pracy szukałem rasy mało kłopotliwej, tak, aby nie „zaszkodzić” ani sobie, ani psu. Tak się złożyło, że jeden z moich przyjaciół miał wspaniałego mopsika, którego bardzo lubiłem. Chciałem przekonać do mopsów Kasię. Na wystawie psow spotkaliśmy hodowczynię, od której mamy Kluseczkę. Kiedy po raz pierwszy ją zobaczyliśmy, miała cztery miesiące. Od razu nas zachwyciła. Zresztą nadal zachwyca. Szybko okazało się, że Kluska ma świetne „warunki” wystawowe. Zgodziliśmy się, aby wzięła udział w kilku wystawach. Zdobyła nawet tytuł Championa. Całkiem niedawno zostałem namówiony na drugą suczkę z tej samej hodowli – Bezę. Po pojawieniu się Bezy sytuacja nie układała się najlepiej – Kluska była śmiertelnie obrażona. Na szczęście po kilku dniach wszystko się zmieniło. Obecnie relacje między nimi są urocze. Śpią oczywiście w... łóżku. Nasze mopsy to typowe "kanapowce", które lubią domowe życie. Mają dużo wdzięku i jeszcze jedną dodatkową zaletę – prawie nie szczekają. Różnią się nieco charakterem. Kluska jest spokojniejsza, bardziej towarzyska i ufna. Z kolei Beza bywa niezwykle żywiołowa, wszędobylska, jednak wobec ludzi zachowuje pewną rezerwę. Na co dzień stosujemy u Kluski specjalne preparaty przeciwko kleszczom. Na szczęście nigdy jeszcze nie złapała tego pasożyta. W tym roku po raz pierwszy zabezpieczymy odpowiednim preparatem również Bezę.