Artykuły

Jak opiekować się mruczkiem po adopcji?

fot-adopciaki.jpg

Na pytania odpowiada Joanna Urbanowicz z programu Adopciaki.pl http://adopciaki.pl
prowadzonego przez Fundację Viva! we współpracy z firmą Purina.


Najlepiej zapewnić kotu spokojne i ciekawe otoczenie. Drapaki, piłki i zabawki na wysokości, to wspaniałe wyposażenie kociego świata. Jako opiekunowie powinniśmy uważnie obserwować naszego mruczka, gdyż symptomy choroby czy stresu nie są od razu oczywiste i zauważalne.


Panuje przekonanie, że, o ile psa trzeba wychować, to kot właściwie wychowuje się sam i nie musimy poświęcać mu tyle uwagi. Prawda czy mit?

Prawda, że kot jest mniej absorbujący czasowo niż pies – choćby dlatego, że nie wychodzimy z nim na spacery – ale nieprawda, że możemy w ogóle się nim nie zajmować. Kot to zwierzę towarzyszące człowiekowi od lat, inteligentne, ciekawskie, emocjonalne, zdecydowanie potrzebuje naszej uwagi i interakcji. Kot pozostawiony sam sobie, bez bodźców i zabawy, stanie się sfrustrowany i nieszczęśliwy. A my razem z nim, bo kot w takim stanie najpewniej zacznie sprawiać problemy.

Na przykład?

Załatwianie się poza kuwetą – to jedna z najbardziej uciążliwych oznak stresu. Koty są bardzo wymagające w temacie swoich kuwet. Nie może być za duża ani za mała, musi być regularnie sprzątana, stać w odpowiednim miejscu, czyli nie przy misce z jedzeniem, musi być w domu odpowiednia ilość kuwet, tzn. minimum jedna na jednego kota, a najlepiej o jedną więcej niż kocich domowników. Są koty które preferują kuwety otwarte, inne wolą zamknięte, mają też rozmaite preferencje co do rodzaju żwirku, jedne wolą bentonitowy inne np. kukurydziany. Przy adopcji kota w naszym programie, dom tymczasowy będzie znał już wszystkie preferencje konkretnego kota. W przypadku przygarnięcia kociaka z ulicy lub ze schroniska, pewnie trzeba będzie poeksperymentować metodą prób i błędów. Sikanie poza kuwetą może być też oznaką chorób układu moczowego albo po prostu znaczeniem terenu. Ale jeśli wyeliminujemy wszystkie powyższe powody, to warto przyjrzeć się stanowi psychicznemu naszego kota.

Jak jeszcze kot może okazywać stres?

Nadmierną wokalizacją. Koty w ten sposób komunikują, że są głodne albo domagają się uwagi. Ale jeśli kot staje się bardzo „gadatliwy”, wokalizuje cały czas, to może być oznaka frustracji i nudy. Oczywiście może być to również oznaka bólu i choroby, więc trzeba przede wszystkim sprawdzić stan jego zdrowia, ale jeśli tu wszystko jest w porządku, a kot nadal wokalizuje, to warto zapewnić mu więcej uwagi, rozrywki, pieszczot. Ale też zabawek: półek na wysokości, drapaków, piłek, żeby miał się czym zająć kiedy my np. pracujemy. Ale uwaga – koty bardzo szybko się uczą, że jeśli będą miauczeć wystarczająco długo, to wymuszą wszystko co chcą, więc nie warto też ulegać każdej kociej zachciance.

Jak jeszcze możemy pomóc zestresowanemu kotu?

Dobrym sposobem na zmniejszenie stresu u kota jest ograniczenie mu przestrzeni, np. do jednego pokoju oraz elektryczne dyfuzory zapachowe z feromonami, które wkładamy do kontaktu, dla nas niewyczuwalne. Jeśli kot jest przyzwyczajony do obróżki, możemy założyć mu obróżkę feromonową, którą będzie nosił cały czas. Jest to szczególnie przydatne w czasie wizyt u lekarza weterynarii.

Czy nasz niewychodzący kot tęskni za wolnością i dlatego się frustruje?

Czy kot powinien wychodzić czy nie, to temat-rzeka, ale w Adopciakach mamy jasne stanowisko: miejska dżungla to nie jest miejsce dla kota i dlatego nie wydajemy zwierząt do domów „wychodzących”. Oczywiście, jeśli mamy warunki żeby zapewnić kotu wolierę w naszym ogrodzie albo na balkonie, to super. Jeśli mamy chęć i czas, żeby wyprowadzać go na spacery, przyzwyczaimy go do smyczy i będzie to lubił – też super. Ale wypuszczaniu kota samopas w mieście, gdzie czyha na niego mnóstwo niebezpieczeństw, od pasożytów i grzybicy, przez ataki psów, okrucieństwo ludzi, zawieszenie się na ogrodzeniu, ucieczkę na zbyt wysokie drzewo i niemożność zejścia, aż po najczęstszą przyczynę tragedii, czyli ruch samochodowy – temu mówimy stanowczo „nie”. Niech przemówi statystyka: kot w domu żyje średnio od 13 do 17 lat, kot wychodzący będzie miał szczęście, jeśli doczeka piątych urodzin. Jeśli kochamy naszego kota, nie pozwalajmy mu włóczyć się po okolicy. Dla jego dobra.