Artykuły

Poczta weterynaryjna - luty 2007

89c1e00b1d01efc52aa8967a15ed95a6pw0702.jpg
Wojciech Czerwiecki z pacjentem Fredem
Wspólnie z mężem wybieramy się do schroniska, aby zaadoptować dwu- lub trzyletniego pieska. Jednak wiemy, że taka zmiana otoczenia może się wiązać z dużym stresem dla czworonoga. Zwłaszcza że jeszcze pracujemy i nie będziemy mogli przebywać z naszym nowym podopiecznym cały czas w domu. Czy w takiej sytuacji nasz pomysł jest dobry? Czego powinniśmy się dowiedzieć, zanim czworonożny współlokator zamieszka w naszym domu?
Anna i Janusz G.

Bardzo popieram pomysł przygarnięcia psa ze schroniska. Polecam wziąć kilka dni urlopu, by pierwsze dni pobytu w domu nowego przyjaciela spędzić razem z nim. Po przywiezieniu ze schroniska zwierzaki zazwyczaj bardzo dużo śpią, odreagowując stres i zmęczenie. Na początku należy starać się karmić pieska tak samo, jak w schronisku, dzięki czemu uniknie niedyspozycji żołądkowych. Istotnym elementem psiego życia jest spacer. Przez pierwszy miesiąc obowiązkowo wyprowadzamy zwierzaka na smyczy, z identyfikatorem przyczepionym do obroży. Niestety, większość psów po opuszczeniu schroniska nie potrafi zachować czystości. To skutek przebywania w boksach, gdzie załatwiały również potrzeby fizjologiczne. Po kilku dniach zwierzak jest jednak w stanie nauczyć się czystości, ale pod warunkiem, że stosuje się motywację pozytywną, czyli za dobre zachowanie nagradza go smakołykami i pieszczotami. Aby przeciwdziałać lękom przed pozostawaniem w domu bez opiekunów trzeba wcześniej zapewnić podopiecznemu aktywny spacer z dużą ilością dodatkowych bodźców. To samo polecam, gdy chce się ograniczyć prawdopodobieństwo niszczenia przedmiotów. Z pomieszczenia, w którym ma przebywać czworonożny przyjaciel, należy też usunąć wszystkie rzeczy, które mógłby pogryźć lub połknąć. Przez pierwsze cztery tygodnie nauki czystości i pozostawania w domu można stosować preparat D.A.P. (Dog Appeasing Pheromone), który zawiera odpowiednik psich feromonów uspokajających oraz wspomaga eliminowanie lęku separacyjnego, nawyku brudzenia czy niszczenia przedmiotów. Mój pies, rasy bullmastif, ma siedem lat. Niedawno był lekarza weterynarii, bo zauważyłam zaczerwienienia na dziąsłach, a także to, że nie są gładkie i miewają zgrubienia. Lekarz powiedział, że pies ma niegroźną zmianę nowotworową (tzw. nadziąślaki). Kieruje on psy do kliniki na zabieg zamrażania azotem. Ponieważ mój bullmastif ma tego za dużo, przepisał mu maść na dziąsła (do smarowania silnie zaczerwienionych miejsc) i kazał przyjść za tydzień na usuwanie kamienia z zębów. Chciałabym się dowiedzieć czegoś na temat leczenia nadziąślaków. Czy prawdą jest, że dolegliwość ta nie jest dla psa bolesna i może on z tym żyć.
Kinga M.

Nadziąślaki są nowotworami łagodnymi, których rozrost może powodować dyskomfort i krwawienia podczas jedzenia. Zwykle zalecamy usuwanie ich metodą chirurgiczną. Gojenie jest bardzo szybkie i przebiega bez komplikacji. Przy okazji zabiegu można ultradźwiękami oczyścić zęby z osadu. Po zabiegu należy zęby czyścić, by nie doszło do ponownego odkładania się płytki bakteryjnej powodującej paradontozę.

Mam pięciomiesięczną Figę, suczkę rasy west highland white terier. Figunia jest już po zmianie ząbków. Problemem, który mnie niepokoi, jest brzydki zapach z pyszczka pieska. Figa dwa razy dziennie dostaje witaminy (wapno z dodatkami dla psów oraz zestaw witamin dla szczeniaka), oprócz tego daję jej różne kostki i ciasteczka redukujące zapach, ale to nie pomaga.
Agata

Aby określić przyczynę przykrego zapachu z pyszczka sunieczki należy Figę zbadać u lekarza weterynarii. Objawy te mogą być związane z zapaleniami bakteryjnymi w jamie ustnej lub zaburzeniami żołądkowymi i niekontrolowanym otwieraniem się wpustu do żołądka.