Artykuły

Porozmawiajmy o szynszylach. Część II

5f8d81833a0b8d10da014205d58c659bsmz1105.jpg
Klaudiusz Dybowski

Szynszyle są bardzo miłymi zwierzątkami, jednak posiadanie ich w domu pociąga za sobą szereg obowiązków związanych z właściwą opieką nad nimi. Dlatego zanim przygarniemy szynszylę, warto zastanowić się, czy będziemy dobrym i odpowiedzialnym opiekunem.

Na pytania odpowiada Klaudiusz Dybowski, miłośnik i posiadacz kilkunastu szynszyli,  Forum Szylek  http://forum.szynszyle.info


Szynszyla jest już u nas w domu. Na co należy zwrócić szczególną uwagę w jej otoczeniu?

Jeśli mamy w domu boazerię, drewniane meble – warto wiedzieć, że prędzej czy później nasza szynszyla „popróbuje” je swoimi ząbkami. Dlatego też należy bardzo uważnie dobierać miejsce do biegania. Dotyczy to także plastikowej kuwety klatki – zachęcam do częstych inspekcji, gdyż któregoś dnia, może się okazać, że nasza szynszyla ząbkami utorowała sobie drogę do wolności 
i poranek przed pójściem do pracy lub szkoły spędzimy na poszukiwaniu nowej kryjówki naszej milusińskiej.

Pamiętajmy też o odpowiedniej temperaturze 
w pomieszczeniu, w którym mieszka nasz zwierzak. Szynszyle mają grube futerko, co nie znaczy, że są niewrażliwe na niskie temperatury. W naturze, gdy jest im za gorąco – wspinają się 
w wyższe partie gór, a gdy zrobi się im za zimno – schodzą na niziny. W domu będą cierpieć z nadmiaru gorąca, jeśli niebacznie wystawimy je na działanie promieni słonecznych w upalny dzień (mogą od tego dostać udaru). Minimalna temperatura, w jakiej mogą przebywać w zamkniętym pomieszczeniu to 13ºC; optymalna wynosi pomiędzy 16-22ºC. Przy temperaturze powyżej 25ºC w cieniu, należy włożyć do klatki dobrze zakręconą i owiniętą szmatką butelkę z zimną wodą, którą zmieniamy co 2-3 godziny. Sygnałem, że zwierzęciu jest za gorąco mogą być przekrwione uszy (które u szynszyli spełniają rolę „chłodnic”). Takie przekrwienie często można zaobserwować podczas snu zwierzęcia. Dlatego termometr w pomieszczeniu z szynszylą będzie na pewno bardzo przydatnym urządzeniem.


Co najchętniej jedzą szynszyle, i jak powinna wyglądać ich prawidłowa dieta?

Szynszyle przepadają za migdałami, rodzynkami, pestkami dyni i słonecznika oraz fistaszkami. Ale uwaga – to dość tłusta i bogata dieta, która może prowadzić na dłuższą metę do poważnych schorzeń (np. cukrzycy). Do menu tych gryzoni należy również siano, gałązki drzew owocowych (np. jabłoni, które lubią ogryzać z kory zapewniającej im m.in. niezbędne garbniki). Można podawać im także (w niewielkich ilościach) mlecze (zarówno liście, jak i kwiaty), różnorodne zioła, suszone liście babki szerokolistnej i lancetowatej, pokrzywy, suszone liście brzozy, korę wierzby oraz wiele innych dostępnych w sklepach zoologicznych 
i hurtowniach przysmaków. Tu pewna uwaga natury praktycznej. Przed zakupieniem większej ilości karmy, sprawdź w praktyce, co lubi Twój ulubieniec, gdyż z suchych karm potrafią wyjeść tylko określone składniki. Można również samemu stworzyć bajeczne jedzonko, na bazie różnorodnych składników dostępnych powszechnie w sklepach. Zalecałbym dietę mocno urozmaiconą, niezbyt tłustą, bogatą w różnorodne składniki 
– myślę, że w tej materii najlepiej będzie poradzić się lekarza weterynarii i uważnie obserwować zachowanie zwierząt oraz zawartość miseczek.


Jaki powinien być idealny właściciel dla szynszyli?

Przede wszystkim powinien naprawdę bardzo kochać swoje zwierzątko. Ono na pewno to wyczuje i odpłaci tym samym, choć może nie tak wyraźnie jak pies czy kot. Za największą oznakę miłości można przyjąć na pewno „przecwałowanie” szynszyli na wybiegu po śpiącym właścicielu, bądź próbę zrobienia sobie legowiska na... głowie pana domu. Jeśli właściciel jest uważnym obserwatorem będzie miał wiele, naprawdę wiele radości z posiadania szynszyli. Za najgorszą rzecz, jaką można zrobić uważam pomysł kupienia żywej szynszyli dla kilkuletniego dziecka. Pamiętajmy, że broniąca się, na przykład przed zbyt silnym uciskiem, szynszyla, potrafi mocno ugryźć, zatem nie kupujmy żywych zwierząt dla dzieci! Ważne jest także, aby pamiętać, że szynszyle nie lubią, gdy właściciel robi z nimi „coś na siłę”, na przykład bierze na ręce. Kilka takich zachowań i zwierzę straci całkowicie zaufanie, będzie skakało po klatce, co zawsze jest oznaką strachu. Cierpliwość popłaca tu najbardziej.