Artykuły

Groźne wektory

102bc298d653b292ec45f10684d8da63s15.jpg
NASZ EKSPERT
Na pytania odpowiada Dr hab. n. wet. Łukasz Adaszek, specjalista chorób psów i kotów, adiunkt w Katedrze Epizootiologii i Klinice Chorób Zakaźnych.

Terminem choroby transmisyjne, inaczej zwane wektorowymi, określa się choroby, rozwijające się u psów i kotów w następstwie ich kontaktu ze stawonogami takimi, jak kleszcze, pchły, komary itp.. Są one wektorami patogenów odpowiedzialnych za rozwój chorób. W naszych warunkach klimatycznych najczęściej do czynienia mamy z chorobami przenoszonymi przez kleszcze.

W ostatnim czasie mówi się na temat chorób transmisyjnych. Co oznaczają te terminy?
Terminem choroby transmisyjne, czy też inaczej wektorowe, określa się jednostki chorobowe, rozwijające się u psów i kotów w następstwie ich kontaktu ze stawonogami: kleszczami, pchłami, komarami itp., będącymi wektorami patogenów odpowiedzialnych za ich rozwój. Pod tą nazwą kryje się potężna grupa chorób, przykładem których mogą być: babeszjoza, anaplazmoza, borelioza, leiszmanioza, dirofilarioza, czy erlichioza. W większości przypadków, aby doszło do ich rozwoju, patogen musi być przeniesiony przez stawonoga z zakażonego/zarażonego osobnika na zwierzę zdrowe, podatne na zakażenie/zarażenie. Musi więc mieć miejsce transmisja choroby, za pośrednictwem określonego wektora. Stąd takie nazewnictwo.

Jak przebiega proces powstawania chorób wektorowych?
Główną drogą szerzenia się tych jednostek jest ich transmisja za pośrednictwem pajęczaków z gatunków Dermacentor spp, Ixodes spp, czy Rhipicephalus spp. Aby doszło do przeniesienia choroby z kleszczy na zwierzę, konieczne jest odpowiednio długie żerowanie tych pierwszych na powłoce ciała psa, czy kota (z reguły 24-48 godzin). Dlatego w zapobieganiu rozwojowi tych jednostek istotne znaczenie odgrywa odpowiednia profilaktyka przeciwkleszczowa, w tym przegląd sierści naszych czworonożnych towarzyszy po spacerach i gdy zajdzie taka potrzeba, jak najwcześniejsze i umiejętne usuwanie kleszczy z ich skóry.

Jakie są objawy boreliozy i anaplazmozy?
Przebieg boreliozy, jak i anaplazmozy może być bardzo różnorodny. Podręcznikowa borelioza przebiega z objawami zapaleń stawów – kulawizną wędrującą, gorączką, obrzękami stawów. Z kolei typowej anaplazmozie towarzyszą objawy gorączki, krwawień z naturalnych otworów ciała, kulawizny, niekiedy zaburzenia ze strony układu pokarmowego, na skutek rozwoju niewydolności wątroby. Obie jednostki chorobowe mogą przebiegać subklinicznie, często towarzyszą innym chorobom, czy nawet obie mogą wystąpić jednocześnie u psa, gdyż zarówno anaplazmoza, jak i borelioza mogą być przenoszone przez ten sam gatunek kleszcza. W praktyce klinicznej stosunkowo często notuje się powikłania dotyczące nerek, układu krążenia u psów zakażonych Borrelia burgdorferi, czy też niewydolność szpiku kostnego u psów zakażonych Anaplasma phagocytophilum. Chciałbym podkreślić, że u psów nie odnotowano występowania boreliozy układu nerwowego( neuroboreliozy), która to informacja często, błędnie podawana jest w opracowaniach dotyczących tej choroby. W wielu przypadkach (a nawet w większości) brak typowego przebiegu boreliozy i anaplazmozy bardzo komplikuje diagnostykę tych chorób.

Jak wygląda sytuacja epizootyczna w tym zakresie w Polsce?
W chwili obecnej przypadki zarówno boreliozy, jak i anaplazmozy notowane są u psów na terenie całego kraju, z największym ich nasileniem na terenach Polski wschodniej. Sytuacja epizootyczna boreliozy psów jest odzwierciedleniem sytuacji epizootycznej tej choroby u ludzi, a ta związana jest z obecnością (lub nie) na danym terenie kleszczy-wektorów choroby z Lyme. Boreliozy u kotów w Polsce, dotychczas nie notowano, natomiast opisane przypadki anaplazmozy granulocytarnej kotów diagnozowano w Polsce centralnej i wschodniej. Zaznaczyć należy, iż w wielu sytuacjach przypadki boreliozy i anaplazmozy nie są diagnozowane. Zwierzęta mogą być leczone w kierunku różnych zaburzeń, podczas gdy właściwym podłożem obserwowanych u nich nieprawidłowości są właśnie choroby wektorowe.

Jakie są konsekwencje nie leczonej boreliozy lub anaplazmozy?
Nieleczona borelioza, czy anaplazmoza powodują pogorszenie komfortu życia pacjenta. Mogą prowadzić do nieodwracalnych zmian w stawach, rozwoju niewydolności krążenia, nerek, czy wątroby, a także do spadku odporności i rozwoju wtórnych zakażeń. W skrajnych przypadkach ich konsekwencją może być śmierć zakażonego zwierzęcia.  

Czy występowanie tych jednostek chorobowych u zwierząt towarzyszących stanowi zagrożenie dla ich właścicieli?
Nie ma możliwości bezpośredniego zakażenia się właścicieli boreliozą, czy anaplazmozą od chorych psów i kotów. Badania amerykańskie także nie potwierdzają, by obecność którejś z tych chorób u psa, czy kota, była czynnikiem ryzyka jej wystąpienia dla właściciela. Teoretyzując nie można wykluczyć jednak sytuacji, gdy kleszcz przeniesie niezauważenie zakażenie ze zwierząt na ich hodowców. W praktyce jednak niebezpieczeństwo szerzenia się w ten sposób obu jednostek na ludzi ma małe znaczenie.

Jakie skuteczne metody  diagnostyczne stosuje się u pacjenta z podejrzeniem zakażenia Borrelia burgdorferii lub Anaplasmą phagocytophilum.
Istnieje cała gama badań diagnostycznych pozwalających na postawienie rozpoznania boreliozy czy anapalzmozy. Podstawą jest znajomość sytuacji epizootycznej obu chorób na danym terenie, następnie wywiad z właścicielem w czasie którego możemy uzyskać informacje, o tym że pies, czy kot miał kleszcze. Uzyskane wiadomości mogą już na tym etapie postępowania lekarsko-weterynaryjngo wstępnie ukierunkować nas na konieczność przeprowadzenia bardziej zaawansowanych badań dla obu chorób. W rozpoznawaniu ostrej fazy boreliozy, czy anaplazmozy zastosowanie znajdują techniki biologii molekularne (PCR), pozwalające na wykazanie obecności we krwi, czy płynie stawowym materiału genetycznego (DNA) obu patogenów. W praktyce klinicznej niezwykle użyteczne stają się szybkie testy diagnostyczne pozwalające na wykazanie obecności przeciwciał swoistych dla Borrelia, czy Anaplasma we krwi zwierząt (głównie psów). Są one przydatne zwłaszcza w rozpoznawaniu infekcji przewlekłych oraz subklinicznych, którym nie towarzyszą typowe objawy. Co istotne, są one proste do wykonania i mogą zostać przeprowadzone w warunkach gabinetowych, bez konieczności wysyłania próbki krwi do specjalistycznego laboratorium. Czas oczekiwania na wynik jest krótki – kilka minut.