Artykuły

Kreatywny spacer z psami

81af4f98edca42f9e1b6d0cba8356266p12.jpg
NASZ EKSPERT
Na pytania odpowiada Zofia Kwiatkowska – absolwentka Etnologii i Antropologii Kulturowej UW, prowadzi bloga pieswwarszawie.pl. Zdeklarowana psiara, pasjonatka niedalekich podróży, stolicę przemierza na nieodłącznej hulajnodze.

Na pomysł bloga pieswwarszawie.pl jego autorka Zosia Kwiatkowska wpadła w 2010 roku w momencie, kiedy stała się szczęśliwą właścicielką psa Bonzo. Od tego czasu jej inicjatywa rozwija się niezwykle prężnie. Możemy na blogu przeczytać nie tylko o największych bolączkach warszawskich psiarzy, ale także poznać miejsca przyjazne psom, znaleźć pomysły na trasy spacerowe, dowiedzieć się dlaczego warto mieszkać z psem w wielkim mieście, a nawet umówić na spacer z innymi psiarzami z naszej okolicy.

Co było inspiracją do powstania bloga „Pies w Warszawie”?
Bloga założyłam w 2010 roku, kiedy przygarnęłam pod swój dach psa o imieniu Bonzo. Mam duszę eksploratorki i cieszyłam się na wspólne spacery z psem. Od razu zaczęłam przeczesywać Internet w poszukiwaniu atrakcyjnych tras spacerowych i miejsc, gdzie spotykają się inni psiarze. Niestety poszukiwania okazały się daremne – w tamtym czasie niewiele osób pisało o mieście z perspektywy opiekuna psa. Uznałam, że skoro ja potrzebuję takich informacji to innym na pewno też się przydadzą - zaczęłam sama fotografować i opisywać zielone tereny na warszawskiej mapie.

Jaki jest cel i misja tego projektu? Jaka jest tematyka?
Z biegiem czasu zmieniały się treści udostępniane na blogu. Początkowo były to głównie zdjęcia z parków wraz ze wskazówkami dojazdu komunikacją miejską, z czasem dodałam listę lokali przyjaznych psom. W tym momencie najważniejsze jest dla mnie zabieranie głosu w debacie na temat miejsca psów w przestrzeni publicznej. Można powiedzieć, że blog rośnie i rozwija się razem ze mną.
Obecność psa otworzyła mi oczy na wiele rzeczy – zobaczyłam, że duże miasto generuje o wiele więcej obszarów konfliktowych, niż dotychczas miałam szansę spostrzec: ktoś boi się psów i nie życzy sobie z nimi kontaktu, ktoś inny uciążliwie cmoka do każdego mijanego zwierzaka utrudniając opiekunom spacer. Warto, aby właściciele psów przestali być postrzegani jako jednolita masa ludzka – niesprzątająca, niedbająca o nic poza ogonem własnego psa. To właśnie relacje między opiekunami psów bywają najbardziej napięte. Aby posprzątać po swoim psie, musisz nieraz wejść na trawnik. Zdarza się, że sprzątając po własnym zwierzaku, wdeptujesz w kupę, bo innemu właścicielowi nie chciało się schylać.
Podobnie rzecz ma się z puszczaniem psów luzem. Kultura osobista wymaga, aby przywołać swojego psa, jeśli w pobliżu pojawia się zwierzak na smyczy – zapobiega to konfliktom między zwierzętami i podnosi poczucie bezpieczeństwa opiekunów. Często jednak zdarza się, że na prośbę o odwołanie chodzącego bez kontroli psa, słyszymy „ale mój nic nie zrobi” lub też „on się chce tylko przywitać”. Takie wymówki świadczą według mnie o braku szacunku dla drugiej osoby i w środowisku świadomych psiarzy są bardzo mocno piętnowane.
Myślę, że psa można po prostu mieć – sypać suchą karmę z marketu i wychodzić na spacer 3 razy dziennie po 10 minut wokół bloku. Ale jest też inny sposób: życie z psem u boku można zmienić w niekończącą się przygodę. Obecnie piszę pracę magisterską na temat relacji ludzi i psów we współczesnej Polsce. W ramach badań do pracy magisterskiej prowadzę rozmowy z opiekunami psów mieszkającymi w Warszawie, piszącymi blogi. Na podstawie obserwacji, badań i własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że pies to jest styl życia. Do psa dopasowujemy miejsce zamieszkania, rodzaj samochodu, noclegi podczas podróży i termin wyjazdu. Życie z psem w dużym mieście to cały lifestyle, o którym piszę na blogu. W związku z tym zależy mi na promowaniu odpowiedzialnej opieki nad psem i kultury osobistej wśród opiekunów – zarówno względem siebie nawzajem, jak i osób, które nie życzą sobie kontaktu ze zwierzętami.
Chciałabym, aby psy i ich ludzie byli coraz bardziej widoczni w debacie publicznej, nie tylko w kontekście potrzeb, ale i obowiązków, bo jak to mówią – im więcej wolności, tym więcej odpowiedzialności. Posiadanie psa to ogromny przywilej – doceniajmy go i nauczmy się z niego korzystać.


a4651a219a4734547da419911f594865p12-1.jpg